» Blog » Ile kobiet mieści się w pudle do WFRP 3ed?
24-01-2010 16:52

Ile kobiet mieści się w pudle do WFRP 3ed?

W działach: Warhammer, RPG | Odsłony: 54

Ile kobiet mieści się w pudle do WFRP 3ed?
Witamy, MEaDEA i repek z tej strony. Życzymy miłej, feministycznej lektury. Jeśli pamiętacie tę notkę, to wiecie, co nastąpi poniżej. Powyższa notka była zaś nawiązaniem do tej notki na blogu Furiatha, w której padło pytanie, co RPGi mają do zaoferowania kobietom. Dla osób, którym nie chciałoby się klikać, wklejamy jeszcze raz wstęp z ówczesnej notki repka: We wpisie zainteresowała mnie szczególnie wzmianka Furiatha o ilustracjach w podręcznikach. Osobiście uważam, że są ogromnie ważne właśnie w procesie decydowania o wyborze postaci. Trochę na zasadzie "o, chętnie bym tym zagrał/a". Fajnie to wyglądało zawsze w Wampirze – rysunki przedstawicieli klanów mam mocno wryte w pamięć. Osobiście jestem też zdania, że kultura ikoniczna bardzo mocno wpływa na nas na co dzień. I to, jak w jej ramach pokazuje się kobiety, ma wpływ na to, jak kobiety się postrzega. To zresztą takie zamknięte koło – pokazuje się je tak, jak są postrzegane, więc postrzega się je tak, jak są pokazywane. Poprzedni eksperyment przeprowadzony został na podręczniku źródłowym do Drudycji. Nadeszła Trzecia Edycja (nazywana w dalszej części tekstu proroczo Tradycją – w nawiązaniu do Pierdycji i Drudycji), więc możemy zobaczyć, jak do sprawy podeszła ekipa FFG. Dwie uwagi przedwstępne jeszcze:
  • Bardzo podoba nam się względna spójność graficzna produktów FFG. Także ich stylistyka do nas przemawia. Fajne jest też to, że pojawiają się ukłony w stronę starszych podręczników, można znaleźć kilka starszych grafik.
  • Powyższe może jednak być wadą. Bodajże karp na forum zauważył, że większość rysunków zna (np. z bitewniaka). Rozumiemy, że dla znawcy-na-wyrywki to może być minus (bo mało go zaskakuje). W tej notce spróbujemy potraktować Tradycję jednak tak, jakby wyznaczała Punkt Zero. W końcu mogą się znaleźć osoby – a co szczególnie dla nas ważne: kobiety – które od Tradycji swoją przygodę z RPGami będą zaczynać.
No to jazda z niewielkim przymrużeniem oka.... (Uwaga: nazwy wymiennie, polskie i angielskie) Zaczynamy od pudełka Na jego obwolucie (okładce) mamy efektowną walkę, w której bierze udział czarodziejka z Bright College. Wygląd w dość jawny sposób nawiązuje do męskiego akolity, którego znajdziemy na okładce podręcznika do magii. Tył obwoluty przedstawia zawartość pudełka: w zasadzie kobiet brak. Mamy męskich bohaterów: Waywatchera elfów i reiklandzkiego Huntera. Na siłę można wypatrzeć kartę kariery Initate, na której widnieje kapłanka Shallyi. Otwieramy zamkniętą na rzep obwolutę. W środku dalszy przewodnik po atrakcjach Tradycji. Kobieta – sztuk jeden. Po lewej obok Troll Slayera widzimy rysunek z kariery Envoy (wysoka elfka). Powłóczyste biało-niebieskie szaty, długie złote włosy, pergamin z pieczęciami w ręce. W środku obwoluty z większych obrazków znajdziemy jeszcze Witch Huntera. No, dobra, nie powinniśmy oceniać systemu po obwolucie. Zaglądamy do środka. Magda bierze na siebie przejrzenie wszystkich podręczników, ja męczę się z kartonikami. Oto efekty. Rulebook Okładka: trzy walczące postaci, w tym jedna to wyraźnie czarodziejka ognia (wygląda rewelacyjnie, świetna gra z archetypicznym magiem z Warhammera). Całość to oczywiście fragment z obwoluty. 35 ilustracji. W tym mamy 6 rysunków kobiet:
  • Anatomy of Career Sheet – rozpisana na przykładzie profesji Roadwarden, na karcie której jest postać kobieca (str. 29).
  • Duża ilustracja na początku rozdziału. Na obrazku "klasyczna drużyna" składająca się z Zabójcy Trolli, elfa łucznika, człowieka z muszkietem i kobiety odzianej w powłóczyste szaty. Ilustracja to kolaż rysunków z kart karier. Stojąca z boku dama pochodzi z karty Enovy, więc zakładam, że to elfka. Wygląda fajnie i zdecydowanie zachęca do zagrania. Szkoda tylko, że w tej kiecce będzie zamiatać gościńce.
  • Duża ilustracja przedstawiająca starcie sił dobra z siłami chaosu. W trzecim rzędzie za dwiema męskimi postaciami widać kobietę. Bojowa postać żeńska ma miecz, tarczę i wygląda na rycerza lub paladyna (str.38).
  • Duża ilustracja na początku rozdziału. Na obrazku postać z karty Roadwarden, a obok trzymająca karty wymuskana postać męska. Fajny kontrast twardzielki i lekko zniewieściałego rzezimieszka (str. 39).
  • Zakuta w zbroję paladynka, której pokryta bliznami twarz świadczy, że była w wielu bitwach. Postać ma napierśnik z wyraźnie zaznaczonym biustem i jedno oko pokryte bielmem. Czaszki wrogów u jej pasa to znak, że nie daje sobie w młotek dmuchać. Jest paskudna, ale niesamowicie miodna (str. 46).
  • Ubrana w złoto-białe szaty kapłanka Shallyi, która kładzie dłonie na ciele rannego wojownika. Postać ma aureolę i jest otoczona gołębiami. Wygląda całkiem atrakcyjnie (str.64).
Podsumowanie: W głównym podręczniku na 35 ilustracji aż całe 6 (!) przedstawia postaci żeńskie. Z czego jedna to przykład rozwoju postaci, trzy to obrazki grupowe, zaś tylko dwie przedstawiają samodzielne bohaterki. Refleksja graczki: Dobrze, że jest jakikolwiek wybór. Mogę zagrać twardą strażniczką dróg, bardziej wysublimowaną elfią damą, waleczną maginią ognia, nieznającą strachu paladynką lub kapłanką Shallyi. Ciekawe, że nie ma klasycznej złodziejki, ani łuczniczki. Karty karier Tradycja zawiera 25 karier podstawowych i 5 zaawansowanych. Wśród podstawowych znajdziemy 5 rysunków kobiet:
  • Wspomnianą wyżej Envoy wysokich elfów. Dobry, klasyczny rysunek.
  • Agigatorkę, która z wyglądu przypomina marynarza. Wysokie buty, spodnie w pasy, niebieska koszula z wycięciem i pikowana kamizelka, do tego kapelusz. W zaciśniętych dłoniach jakieś papiery. Krzyczy, nawołuje, dość ekspresywna, żeby nie powiedzieć agresywna. Wypisz-wymaluj staroświatowa feministka. Yeah.
  • Initiate, czyli klasyczna kapłanka Shallyi. Biała blond-mimoza w powłóczystej szacie, z kluczem przy pasie, moździerzem w dłoni i dwoma obowiązkowymi gołębicami. Obrazek w zamierzeniach alegoryczny. Dobra klasyka.
  • Roadwarden (strażniczka dróg) – kobieta, dumna postawa, dłoń wsparta na mieczu. Wysokie spodnie, bufiaste spodnie, kolczuga, bufiaste rękawy, trójgraniasty kapelusz z piórem. Bardzo fajna blizna od kącika oka w dół policzka. Nasza absolutna faworytka.
  • Zealot – tu mam wątpliwość, czy to kobieta, ale chyba tak. Niezbyt przyjemna starucha w czerwono-białej szacie, z czaszką w dłoni i jeszcze siedmioma czerepami zwisającymi przy pasie. Iście szekspirowska postać.
Każdej karcie odpowiada też tekturowa figurka. Podsumowanie graczka: Wśród profesji zaawansowanych nie znajdziemy żadnej postaci kobiecej. Ale w ramach dyskryminacji oberwało się też elfom, bo i dla nich profesji advanced zabrakło. Niewiele lepiej mają krasnoludy (tylko Giant Slayer), ale pewnie najbliższe dodatki poszerzą spektrum możliwości. Pewnie o jedną lub dwie opcje na dwadzieścia. Tome of Blessings Okładka: postać męska 24 ilustracje. W środku 5 rysunków postaci kobiecych:
  • Kapłanka Shallyi – klasyczna biała zakonnica z gołębiami na ramionach (str.14).
  • Stara kobieta składająca dary wodnemu bożkowi (str. 20).
  • Roztańczone postaci w maskach, w tym kobiety (str. 21).
  • Duża ilustracja bitwy: bojowa zakonnica z kolczastą obręczą na głowie, oryginalnie przełamuje stereotyp walczącego z demonami kapłana, na dole obrazka wystająca głowa i dłoń leczącej kobiecej postaci (str. 24).
  • Duża ilustracja na początku rozdziału: obok łysego kapłana z imponującym młotem, służka Shallyi z nieco mniejszym tłuczkiem do ziół. Atrakcyjna blondynka z karty kariery ubrana w białe szaty, otoczona gołębiami (str. 36).
Podsumowanie: Na 24 ilustracje 2 z samymi postaciami kobiecymi, 3 z kobietami w towarzystwie postaci męskich. Pojawia się 1 bojowa zakonnica na aż 14 bojowych kapłanów, zaś 2 służki Shallyi nie mają żadnego męskiego odpowiednika Refleksja graczki: Od razu i bez zastanowienia zagrałabym bojową zakonnicą Wygląda super! To zarazem coś nowego i bardzo młotkowego. Refleksja graczka: Kobieto, chcesz przygód? Do klasztoru! Tome of Mysteries Okładka: postać męska 17 ilustracji, w tym rysunki 2 postaci kobiecych:
  • Zmutowana, gnijąca wiedźma z czaszką zamiast twarzy i cieknącymi z oczodołów krwawymi śluzami – zakładam, że to kobieta, bo ma coś jakby obwisłe piersi i brzuch wyglądający jakby była ciężarna (str. 29).
  • Duża ilustracja bitwy. Androgeniczna elficka postać w białych szatach, która może być kobietą. Jest tak brzydka, że równie dobrze mogłaby być po stronie chaosu, z którym walczy.
Podsumowanie: na 17 ilustracji są 2, które MOGĄ przestawiać postaci kobiece. Pozostałe to rysunki potężnych, przeważnie brodatych magów. Refleksja graczki: W tym systemie nie ma kobiet czarodziejów, a jak są to wyglądają jak zwiędłe baby-zielary. Refleksja graczka: A, nieprawda! W jakże feministycznej ramce pt. "Female Wizards" (str. 10), mistrz Gavius Klugge wyjaśnia – w miarę wiarygodnie – dlaczego kobiety znajdują się wśród czarodziejów w mniejszości. Zapewnia przy tym, że on sam nie dyskryminuje, choć dyskryminację i bycie w mniejszości dostrzega. I zauważa filuternie, że "the only difference I have ever perceived between them, man and woman, boy and girl, is that, to my mind, the female smells slightly less unpleasant." Tome of Adventure Okładka: potwór 47 ilustracji w tym...
  • Wiedźmowata postać ubrań w luźne szaty. Może to być bardzo brzydka starucha albo lekko zniewieściały szaman. Trudno ostatecznie stwierdzić (str.68).
Podsumowanie: Na 47 ilustracji nie ma ŻADNEJ wyraźnie kobiecej. Wiele obrazków przestawia klasyczne starcia rycerzy z hordą chaosu. Trudno orzec, czy pod którąś ze zbroi nie kryje się postać kobieca. Ponieważ nie noszą one wyraźnych oznak płciowych, traktuję je zgodnie ze stereotypem kulturowym, jako postaci męskie. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Skavenów, krasnoludów i pomiotów chaosu. Refleksja graczki: Przygody są dla chłopców… Refleksja graczka: /face palm. Karty akcji Tradycja opiera się w na kartach. Wiele z nich to małe karty z talentami i różnymi efektami (rany, miscasty, obłędy itp.). Na nich rysunków ze względu na ilość miejsca nie ma. Lepiej jest na kartach akcji (podstawowych, wspomagających, czarów, ataków wręcz i strzeleckich). Wszystkich kart akcji – zgodnie z informacją na pudełku – jest 154 (część w kilku kopiach). Karty akcji podstawowych Jest ich 8, ilustracje są na 6. Żadnych kobiet. Karty ataków strzeleckich Jest ich 17. Ilustracje na 15 z nich. Ani jednej kobiety. Karty ataków wręcz Jest ich 17. Ilustracje na 16 z nich. Wypatrzyłem 2 kobiety:
  • Na Nimble Strike z lewej widać dekolt, a ponad nim elficki hełm zasłaniający policzki.
  • Na Duelist’s Strike widzimy od przodu mroczną postać, bardzo skąpo odzianą w naramienniki i w coś, co ledwo można uznać za chain-mail bikini. Rozwiane włosy, sztylet w dłoni.
Karty czarów Jest ich 34. Ilustracje na 20 z nich. Znalazłem 2 kobiety:
  • Na Cauterise czarodziejka ognia z tradycyjnymi stojącymi włosami, podobnież postawionym kołnierzem, quarterstaffem w jednej dłoni i ogniem w drugiej. Patrzysz w jej oczy i wiesz, że będzie bolało.
  • Na Counterspell mamy bardzo mangowy rysunek blond elfki (widać ucho spomiędzy włosów) z diademem na czole i z płaszczem na ramionach. Przed nią coś jakby tarcza ze światła.
Karty czarów kapłańskich Jest ich 33. Ilustracje na 26 z nich. W tym 5 kobiet:
  • Battle’s Call – głowa i miecz paladynki ze str. 46 z podstawki.
  • Cure Wounds – same ręce kapłanki Shallyi ze str. 64 z podstawki.
  • Hopeful Prayer – kapłanka Shallyi ze str. 14 z Tome of Blessings, ten sam design co na karcie kariery Initiate.
  • Time of Need – młoda dziewczyna, rozwiane czarne włosy, biała koszula. Ubranie i twarz w krwi, całość sceny sugeruje wnętrze namiotu szpitalnego przy polu bitwy.
  • Blessing of Health – widoczna dłoń i ciało od kolan do szyi (prawie) odziane w zwiewne, przezroczyste szaty. Biała skóra, złote ozdoby.
Karty wspomagające/wsparcia Jest ich 26. Ilustracje na 17 z nich. Kobiety na 3. No, dobra, tutaj to naprawdę jest już żart i sokole oko:
  • Informal Carousing – postaci w maskach, po dekolcie jednej z nich można odgadnąć płeć (ta sama ilustracja na str. 21 w Tome of Blessings).
  • I Thought We Were Friends – jakiś tłum, chyba gotujący się do linczu. W tłumiku chyba ofiara (starucha na pierwszym planie) i jakaś wieśniaczka wśród ciżby.
  • Big City Bravado – postać w samym środku (widać tylko głowę) może na upartego być jakąś starą, wysuszoną kobietą.
Podsumowanie: Jeśli chcesz coś zrobić i działać, powinieneś być facetem. W innym wypadku mało jest potwierdzonych dowodów, że kobieta umie unieść miecz lub topór albo strzelić z łuku. Podsumowanie graczka: /face palm Podsumowanie graczki i graczka /face palm /drugi face palm /advanced face palm Jest słabo. Nie trzeba być mocnym z matematyki, żeby zobaczyć dwie rzeczy. Po pierwsze, postaci kobiecych jest mało, a takich fajnych, do zagrania to już jak na lekarstwo. Po drugie, wynik byłby jeszcze gorszy, jeśli zwrócić uwagę na to, że bardzo dużo rysunków to duble (obrazki z podręczników znajdują się na kartach), co w większej mierze dotyka niską reprezentację kobiecą. W Drudycji najgorsze – obok proporcjonalnie małej ilości postaci kobiecych – były często paskudne ich przedstawienia. W tej materii Tradycja idzie w dobrą stronę i daje kobietom bardziej atrakcyjne wzorce. Dobre i to. Ale poza tym... /face palm critical strike.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

rincewind bpm
   
Ocena:
0
Zgrabne zestawienie, choć zabrakło mi komentarza czy choćby krótkiej próby wypunktowania, dlaczego tak się sprawy mają. Tak żeby można było się zgodzić albo nie zgodzić :P Mnie przychodzi do głowy masa najróżniejszych powodów.
24-01-2010 17:12
Repek
   
Ocena:
+3
@rince
No to śmiało. :) Mnie też przychodzi, ale:
- albo już to pisałem poprzednio
- albo nie nadaje się to do publikacji :)

Poza tym: to nie my pisaliśmy ten system, więc byłaby to jednak trochę spekulacja.

Pozdrawiam!
24-01-2010 17:16
rincewind bpm
   
Ocena:
+5
Fakt, zajrzałem właśnie do tamtej notki - i rzeczywiście, minęło dopiero 3 miesiące. Porządny flejm powtarzać należy raczej co pół roku, inaczej może się znudzi ;)
24-01-2010 17:20
Scobin
   
Ocena:
+2
@rince

Wiesz, jak możesz się nie zgodzić?

repek: Facepalm!
rince: Rzuć na trafienie... Pudło? (Kadu?). Facepalm ześlizguje ci się po łuskach!
24-01-2010 17:36
Mayhnavea
   
Ocena:
+5
Na początek Mega Szacun za graczkę i gracza!!! Możecie go wymienić na XPki albo energy boost. Jest zrobiony z czystego ubiku, więc używany zgodnie z instrukcją będzie całkowicie bezpieczny :)

Zestawienie - strasznie fajne. A właśnie to, że nie ma wyłożonych wniosków - o których pisał rince - pozwala każdemu na wyciągnięcie bardzo własnych, a nie wchodzenie w polemiki z cudzymi sądami. Bo tutaj mamy "fakty", więc żadne trollkomando :]]] nie wparuje, udowadniając, że tak nie jest.

A moje wnioski są dość smutne. Bo jak byk widać, że dziewczyny wciskane są w foremki leczącej mimozo-ciapy. Jeszcze powinny dawać rannym cycka do possania, żeby nie byli głodni.

A sądzę, że najbardziej na tym cierpią... graczkowie. Bo jak już dziewczyna gra, to na własną rękę rozerwie stereotyp - Bohaterka z założenia jest wyjątkowa na tle reszty świata, więc to raczej nie problem. Tymczasem chłopcy myślą o postaciach kobiecych w kategorii... mamusi.

Mamusia co karmi (barmanka), mamusia co przyklei plasterek na stłuczone kolanko (kapłanka), mamusia co w ostatniej chwili zareaguje i przetrzepie tyłek złemu koledze (łuczniczka). A jak w grę wchodzi erotyka (córka karczmarza, prostytutka), to w jej opisie dominuje wielki biust i biodra wraz z okolicami - to znów symbole matki i wbrew pozorom to nie dojrzały erotyzm, ale właśnie infantylny powrót do okresu narodzin i ssania piersi (rozpoznanie zawdzięczam Freudowi, sądzę, że ma tu dużo racji).

W zasadzie jak rozmawiam z graczkami, to ich historie często mnie ogromnie zaskakują. Np. ostatnio dowiedziałem się, że koleżanka uwielbia DDki, gdzie gra mniszką (wejście w stereotyp na początku), ale w akcji jest jedną z najbardziej aktywnych i uniwersalnych postaci (realizacja przez graczkę). Takich historii jest sporo.

Sam grając z kuzynami dałem Oldze postać kapłanki-łuczniczki (podwoiłem stereotyp), ale za to daję jej osobne wyzwania, żeby nie była li tylko dopełnieniem dla Jędrka. Zresztą powolutku się przekwalifikowuje - huh, czyżby wychodziła z tego postać emancypacyjna?

W takim razie takie zawężenie typów postaci kobiecych dla dziewczyn de facto stanowi wyzwanie, zaś dla chłopaków - ograniczenie i zawężenie kategorii myślowych. I to ci drudzy będą zaskoczeni, kiedy natkną się na aktywną postać kobiecą i być może zareagują agresją. Typowy jest tu gwałt na kobiecej postaci, mający na celu uświadomienie jej miejsca w hierarchii - tej samej hierarchii, którą wcześniej prezentują niektóre podręczniki. I to te, od których wiele osób zaczyna swoją karierę erpegową.
24-01-2010 18:27
Noth
   
Ocena:
0
"Typowy jest tu gwałt na kobiecej postaci, mający na celu uświadomienie jej miejsca w hierarchii - tej samej hierarchii, którą wcześniej prezentują niektóre podręczniki. I to te, od których wiele osób zaczyna swoją karierę erpegową."

Jak grałem wieki temu kapłanką Slaanesha to gwałciłem wszystkich ;). W sensie nie wszystkich jak leci, lecz osobników obu płci.

P.S. W Kryształach Czasu było trochę kobiecych grafik :P.
24-01-2010 18:47
rincewind bpm
   
Ocena:
+5
Np. ostatnio dowiedziałem się, że koleżanka uwielbia DDki, gdzie gra mniszką (wejście w stereotyp na początku), ale w akcji jest jedną z najbardziej aktywnych i uniwersalnych postaci (realizacja przez graczkę). Takich historii jest sporo.

Dla porządku: mnich to klasa postaci z dnd która z kapłanem ma niewiele wspólnego. Chodzi tu o mnichów kung-fu o diamentowo twardej woli, którzy kopią ludzi po twarzach, oraz skupiają się przede wszystkim na własnym doskonaleniu.

Choć ikoniczna mniszka jest kobietą, to jest to napakowany babochłop, praworządny neutralny, który stara się zapanować nad wszelkimi ludzkimi odruchami i emocjami (również współczuciem).

Na pewno więc nie jest to stereotypowo żeńska klasa.

Chyba, że jednak chodziło o kapłankę.
24-01-2010 18:52
rdo
    Luźne uwagi:
Ocena:
+5
1. Dla mnie wybitnie uczciwe podejście do tematu proponuje "Wolsung" - ramka na stronie 265 :)

2. Świat młotka (jeśli się ograniczyć do Imperium) jest wiele _mniej_ dyskryminacyjny, niż świat "historyczny": nikt nie ma nic przeciwko kapłankom, studentkom, wojowniczkom a nawet czarodziejkom (które w dawnych czasach typowo palono na stosie).

3. Świat ogółem i tak jest nieco dyskryminacyjny, ale BOHATERKA jest osobą wyjątkową nie tylko dlatego, że ma 3 PP, ale też dlatego, że może sobie wykonywać profesje typowo niedostępne dla kobiet, a enpisi się nawet "niezbyt tego faktu czepiają" :)

4. Co do obrazków jeszcze: a jakie właściwie zło wynika z tej nierównej reprezentacji ? BTW: wyjąwszy demonetki slaanesha, w każdej armii WFB figurek kobiecych jest o rząd wielkości mniej niż męskich... (w Bretonni po kilka, w krasnoludach i imperium zero itd)
24-01-2010 19:01
Scobin
   
Ocena:
+4
(...) czarodziejkom (które w dawnych czasach typowo palono na stosie).

W przeciwieństwie do czarodziejów. :)

Sorry, komentarz ogólnie ciekawy, tu się akurat nie mogłem powstrzymać. :)
24-01-2010 19:04
Repek
   
Ocena:
+2
@rdo

Co do obrazków jeszcze: a jakie właściwie zło wynika z tej nierównej reprezentacji ?

Pełny kontekst będziesz miał po lekturze notki u Furiatha i notki poprzedniej u mnie. Linki na górze.

W skrócie zaś chodzi o to, że same podręczniki - przez brak pokazanych atrakcyjnych i/lub ciekawych archetypów postaci kobiecych - nie zachęcają kobiet do gry [a w skrajnych przypadkach wręcz zniechęcają].

Pozdrawiam
24-01-2010 19:16
Scobin
   
Ocena:
+2
@rdo, repek

Czyli uściślając: obrazki to tylko wierzchołek góry lodowej, oznaka głębszego problemu. Nawet patrząc tylko na nie, już można się spodziewać, że podręczniki jako całość też są zrobione głównie z myślą o graczach "męskich" (czasem świadomie, czasem nieświadomie).
24-01-2010 19:23
Mayhnavea
   
Ocena:
+3
@ rince:

Aha :D No to jest zdecydowanie mniszką :]


@ rdo:

Porównywanie świata gry ze światem historycznym jest o tyle nie trafione, że to w zasadzie żaden argument. Bo tutaj ludzie mają się dobrze bawić i z założenia zabawa powinna być dostosowana do osób biorących w niej udział - a nie do jakichś zewnętrznych instancji historycznych.

Konkretniej, mówimy tutaj nie o świecie, który jest taki czy inny (bo może być i MEGA dyskryminacyjny), ale o tej części podręcznika, która skierowana jest do czytelników - w tym i czytelniczek! To, że jest dyskryminacja w świecie, nie znaczy, że musi się ona przejawiać również na poziomie spisywania książek (to trochę tak, jakby książka o niewidomych miała być drukowana białą farbą na białym papierze :D ). Nawet jeśli świat generalnie wyklucza kobiety z oficjalnej działalności społecznej, to przecież i nawet 100% profesji mogłoby być zaklepanych dla kobiet (emancypantki wszelkiego rodzaju, etc.). Więc relacja świat-podręcznik nie jest oczywista.

A co do figurek: gracz się z nimi nie utożsamia, równie dobrze mogłaby być gra o warzywach; w RPG podręcznik proponuje role, które gracz będzie bezpośrednio odgrywał.
24-01-2010 19:25
Noth
   
Ocena:
+4
RPGi lecą po stereotypach. Dlaczego w grach RPG brakuje ilustracji wymoczkowatych intelektualistów pokroju Woodego Allena? W Młocie nawet czarodzieje mają muskuły lepsze od absolwentów AWFu. Ja podobnie jak wspominany reżyser należę do ludzi, których "ulubionym sportem jest zanik mięśni". Jakoś sobie daje rade mimo braku odpowiednich ilustracji :D. Tak wiem spłycam problem.

Z mojego doświadczenia wynika, że o wiele więcej facetów, którzy nie mieli styczności z RPG chce zabrać udział w sesji, po uprzednim tłumaczeniu "o co kaman". Kobiety często nie wykazują zainteresowania na samym starcie, jeszcze zanim im pokazuje podręczniki, więc nie widzą męskich muskułów i wielkich mieczy i nie czując się dzięki temu zaszczute testosteronem, rezygnują z zaproszenia na sesje. Jakoś zwyczajnie ich RPG nie kręci. Za to te kobiety, które grają są statystycznie o wiele ciekawszymi graczami niż przeciętny facet.

P.S. W sumie to ciekawy temat na jakieś psychonalityczne wnioski. W grach RPG często na ilustracjach widzimy umięśnionych kolesi z bronią, a w gry grają prawie sami faceci...
24-01-2010 19:28
rincewind bpm
   
Ocena:
+4
Porównywanie świata gry ze światem historycznym jest o tyle nie trafione, że to w zasadzie żaden argument. Bo tutaj ludzie mają się dobrze bawić i z założenia zabawa powinna być dostosowana do osób biorących w niej udział - a nie do jakichś zewnętrznych instancji historycznych.

Problem pojawia się, gdy te kwestie są związane, a więc zabawa graczy wynika ze zgodności ze światem historycznym.

Że tacy istnieją? Weź do ręki program dowolnego konwentu i zajrzyj na blok rpgowy z niedzieli rano. Te wszystkie prelekcje o tym, że tak naprawdę, to miecze się tępią, nie można się skradać w ciężkiej zbroi, rumaki nie stają pod oknem, gdy na nie gwizdniesz, a najmniejsza rana może oznaczać zakażenie i śmierć - wszyscy ci fani realizmu na sesjach mogą zechcieć odwzorować także historyczną mentalność pełną negatywnych stereotypów.

Nie oceniam, po prostu zauważam, że dla niektórych 'bo w średniowieczu to...' rzeczywiście jest istotny.

Należałoby pewnie w ich przypadku dowodzić, że dążenie do realizmu i tak skazane jest na niepowodzenie, a całość tego (zazwyczaj) pseudośredniowiecza można podzielić na elementy, które nas jarają, oraz takie, które psują zabawę. Oraz że nie ma sensu przyjmować tych drugich z dobrodziejstwem inwentarza.
24-01-2010 19:45
rdo
    @repek ( 24-01-2010 19:16)
Ocena:
+3
A co prawda to prawda. Ale w podstawce 2ed obrazki przy profesjach są w większości nieładne niezależnie od płci postaci :)

Warhammer z resztą udaje, że jest ponury i głównie-o-wojnie, więc tak czy siak choćby tematyką może (od każdej reguły są wyjątki) im mniej podpasować niż inna gra RPG...

Skoro _większość_ rycerzy to faceci, to nie jest dziwne, że ilustracją profesji rycerza jest _typowy_ rycerz, więc facet ;-)

Z resztą takie ostentacyjnie niedyskryminacyjne DnD4 dalej ma chyba o rząd wielokści więcej graczy niż graczek... a jakieś silenie się na łamanie średniowiecznych stereotypów w podręczniku do gry na średniowieczni-renesansowej europie bazującej (WFRP) tylko by przeszkadzało: stereotypami erpegi stoją.

Przemilczanie problemów owszem jest zły pomysł, ale czy parytet 50/50 nie byłby nadmiernie pretensjonalny (w sensie sztuczny?).

Na marginesie tematu: http://www.victorialamb.com/wugs/o riginal%20miniatures/Dwarf%20troll% 2 0slayer.jpg
24-01-2010 19:53
   
Ocena:
+6
To co?

Zbieracie podpisy pod projektem ustawy nakazującej wydawcom podręczników RPG stosowanie parytetów w zakresie ilustracji?
24-01-2010 20:02
Mayhnavea
   
Ocena:
+7
Po co parytet? Tutaj jest wolny rynek, pewne rzeczy z czasem same się wykrystalizują - zwł. że coraz więcej kobiet gra, głosy ze strony graczy już są (vide: repek, Furiath), to i w końcu wydawcy zaczną dbać o kobiecy target. A przykładem, że to nie boli niech będzie chociażby L5k czy 7th Sea.

Poza tym WH to nie setting historyczny, tylko fantasy, więc kategorie historyczne niekoniecznie są tu zasadne.
24-01-2010 20:12
Repek
   
Ocena:
0
@rdo
A co prawda to prawda. Ale w podstawce 2ed obrazki przy profesjach są w większości nieładne niezależnie od płci postaci :)

To prawda. Ale statystycznie-kulturowo kobiety bardziej na to zwracają uwagę.


Skoro _większość_ rycerzy to faceci, to nie jest dziwne, że ilustracją profesji rycerza jest _typowy_ rycerz, więc facet ;-)

Powtórzę argument, który często przytaczany jest w tej dyskusji [w poprzedniej odsłonie też]. Rycerz z WFRP nie jest rycerzem średniowiecznym, Stary Świat nie jest Europą. W takim razie relacje damsko-męskie również nie muszą odzwierciedlać patriarchalnej kultury.


zemilczanie problemów owszem jest zły pomysł, ale czy parytet 50/50 nie byłby nadmiernie pretensjonalny (w sensie sztuczny?).

1. Notka ma zwrócić uwagę na JEDNĄ z przyczyn, dla których JAKAŚ CZĘŚĆ kobiet nie bawi się w RPG.
2. I co z tego, że byłby sztuczny? Cola też jest sztuczna, a smaczna. :)

--

@MaWro
Zbieracie podpisy pod projektem ustawy nakazującym wydawcom podręczników RPG stosowanie parytetów w zakresie ilustracji?

Napisz projekt, będę zbierał podpisy.

Pozdrawiam
24-01-2010 20:17
Noth
   
Ocena:
+4
@ Mayhnavea

Primo

Póki w młocie są domy z cegieł/drewna, są ludzie, konie, psy, królowie, i wiele innych rzeczy, które występowały w naszym świecie w różnych okresach historycznych, to mimo tego, że to gra fantasy, to każda próba udawania tego świata musi się bardziej lub mniej odnosić do naszej rzeczywistości. To nie jest gra o plemieniu trójkątów, które pragną utworzyć z siebie bryłę trójwymiarową. Co nie znaczy, że od razu musi być dyksryminacja/emancypacja. Gra bazuje na pewnych znanych nam stereotypach z naszej historii. Np. rycerz to zazwyczaj facet w zbroi z mieczem, a nie kobieta czy koleś w pancerzu wspomaganym z blasterem. Jak zlecisz rysownikowi "narysuje mi rycerza" to on rysuje faceta w zbroi. Mamy taką a nie inną historię i z niej czerpiemy.

Secundo

Po co marudzić, jak rynek się sam wykrystalizuje?
24-01-2010 20:19
   
Ocena:
0
@Mayhnavea
Poza tym WH to nie setting historyczny, tylko fantasy, więc kategorie historyczne niekoniecznie są tu zasadne.

Dobrze. Co w takim razie z RPG'ami historycznymi?Czy w Dzikich Polach wydawca powinien zamieścić tam więcej rysunków z kobietami i dodać do realiów historycznych równouprawnienie?
24-01-2010 20:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.