» Webkomiksy » Zimny drań

Zimny drań


wersja do druku

Zimny drań
Łukasz Ryłko Urodzony w 1977 roku, rodowity Krakus o wschodniej duszy. Z wykształcenia inżynier i grafik. Z powołania rysownik, ilustrator, twórca komiksów. Amator wszystkiego, co stare i niemodne. Miłośnik szpinaku, serów oraz wszelkich kiszonek. Nade wszystko wzrusza go brzmienie trąbki. Jego przygoda z rysunkiem zaczęła się w latach szkolnych, kiedy to zniechęcony upupiającą edukacją rozpoczął walkę z systemem za pomocą mocno nasyconych erotyką bazgrołów. Natomiast pierwsze poważniejsze kroki stawiał już na studiach w akademickiej gazetce UJ Plus Ratio, gdzie tworzył ilustracje do tekstów. Z czasem rozpoczął współpracę z krakowskimi wydawnictwami Greg i Skrzat. W tym drugim dano mu możliwość rozwinięcia skrzydeł podczas pracy nad bogato ilustrowanymi książeczkami dla dzieci. Za pośrednictwem serwisu internetowego Retrostacja nawiązał kontakt z amerykańskim wydawnictwem 7th Voyage Production, dla którego tworzył ilustracje do klasycznych powieści SF, takich jak Wehikuł czasu Herberta G. Wellsa, 20000 mil podwodnej żeglugi czy Robur Zdobywca Juliusza Verne'a. Na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Łodzi za swoje komiksy otrzymywał nagrody w 2005 i 2006 roku. W 2007 roku nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu ukazał się jego debiutancki album Śmiercionośni.
Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi 2007 Praca konkursowa
Łukasz Ryłko o swoim komiksie: Inspiracją do stworzenia Komiksu był, jak zawsze, otaczający mnie świat: ludzie, historie, zdarzenia. Proces tworzenia Komiksu w moim przypadku zawsze wygląda tak samo:
  • pomysł,
  • wstępne szkice całej historii,
  • wykonanie ostatecznej wersji rysunków,
  • skanowanie,
  • przygotowanie do druku,
  • koniec.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Qball
   
Ocena:
0
Jaś & Małgosia? Heh. Całkiem, całkiem. Nie podobają mi się tylko twarze dzieci - jakieś takie zbyt dorosłe są.
25-01-2008 23:14
sirDuch
   
Ocena:
0
Historia - duzy plus!
Szata grabiczna, wykonanie - bardzo dobre.
Jedyne zastrzezenie mam do szescianoglowego.
Mozna by sie zastanawiac dlaczego ta postac ma taka glowe, podczas gdy inne maja zwykle.
Moze mialo to zasugerowac odbiorcy ze bohater jest inny niz wszyscy, a moze...
Tak czy siak ten element chyba troche przepoetyzowany jak dla mnie.
26-01-2008 08:41
~Ann

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Historia fajna :) Opowiedziana ciekawie :) Zgodze sie co do obydwu przedmowcow w kwestii dzieci i kwadratowej glowy :)
29-01-2008 11:55
~Głupiec Plato

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeden z najlepszych komiksów na minionym MFK’afie. I jako taki kompletnie niedostrzeżony przez „jury”. Chyba za bardzo kole w oczy ta historia. Jakby tak włożyć w ręce Artysty piórko, ołówek, szkicownik, to nabiera jeszcze ciekawszego zabarwienia.
„Przepoetyzowana”? A cóż to za słowotwór? Artysta może się PRZEpocić, PRZEpoczwarzyć, PRZEpoić ale nie „przepoetyzować”. Niech koleś ma nawet graniastą głowę z natką zamiast grzywki, byle był bohaterem tak udanego komiksu, a nie kolejnej, współczesnej propagandówki. A tak przy okazji. Może kilku „twórców” badziewia w stylu „Solidarność 25”, zrobi teraz komiksy o górnikach z kopalni Budryk? Przecież los robotników i wyzyskiwanego społeczeństwa tak bardzo leży im na sercu. Błahahahhaaha!

Świetna robota Łukaszu. Cieszę się, że powstają jeszcze takie komiksy jak ten. Chapeau bas!
30-01-2008 11:05
Nemofish
   
Ocena:
0
Nie wiem czy to dobra interpretacja, ale sześcienna głowa ma pokazać bohatera jako takiego ostatniego mohikaniana, który po prostu lubi to co robi, nawet jeśli nie ma z tego korzyści materialnych, a ludzie robią z niego bałwana. Tak swoją drogą świetne rysunki:D
30-01-2008 14:13
~@_@

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Przy okazji, zastanawiam się czy organizatorzy MFK płacą wszystkim autorom za spotkania autorskie- starym na pewno, ale czy młodym pełnym pasji i zapału też?
Zastanawia mnie też ile jest prawdy w opowieściach o kondycji tzw. rynku komiksowego.
Gdyby nie dało się na tym zarobić nikt by nie wydawał komiksów, a jednak się ukazują i to coraz więcej.
A może jest tak, że polski komiks nie istnieje nie dlatego, że nie ma zdolnych twórców, tylko dlatego, że tak naprawdę nikomu na tym nie zależy. Inaczej- nie jest to w niczyim interesie.
Ja tylko pytam:)
31-01-2008 13:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.