» Recenzje » Sierstka

Sierstka


wersja do druku

Pełnometrażowe życie na kreskę

Redakcja: Kuba Jankowski

Sierstka
Niespełna rok po premierze debiutanckiej publikacji Marty Zabłockiej pojawił się jej drugi album, zatytułowany Sierstka, zawierający komiksy zgoła inne od materiału zebranego w tomie Znamy się tylko z widzenia. W historiach Threesome i Przemiana (albo - dla pesymistów: Śmierć) rysowniczka eksperymentuje z dłuższą formą, jednak kreowane przez nią postaci, poruszane wątki i atmosfera opowieści znane są doskonale z jej wcześniejszej twórczości.

Człowiek i królik

Czarna okładka z białą typografią i nieskomplikowaną grafiką na pierwszy rzut oka przypomina oprawę pierwszego zbioru komiksów Marty Zabłockiej. Tym razem tło zostało polakierowane, dzięki czemu dłoń wyciągnięta w stronę nagiego kobiecego ciała wyłania się z błyszczącej czerni. Na wewnętrznych stronach okładki spotykamy te same osobistości, które w poprzednim albumie witały i żegnały czytelnika: postać ludzka wypowiadała tam słowa "znamy się…”, postać królicza kończyła myśl "…tylko z widzenia”. Tutaj na początku człowiek w lustrzanym odbiciu dostrzega królika, na końcu – królik w lustrze dostrzega ludzką twarz. Analogicznie do Znamy się… kobieca postać to autoportret samej autorki, zaś królik stanowi jej zwierzęce alter ego.

Znana para bohaterów pojawia się w dwóch intymnych komiksach składających się na zawartość Sierstki. W Threesome główna bohaterka pod króliczą maską ukrywa swoje zagubienie i niepewność. Maskę tę zdejmuje, a właściwie pozwala sobie zdjąć, w chwili zapomnienia związanego z miłosnym uniesieniem, ale po zakończeniu seksualnego aktu zakłada ją ponownie. Symboliczny wymiar zdzierania i przybierania maski potęguje wymowę opowieści dotyczącej rozstań z bliskimi osobami, wyobrażeń na ich temat oraz postrzegania samego siebie w kontaktach międzyludzkich. W Przemianie zaś dziesiątki małych króliczków wypełniają wnętrze emocjonalnie niepewnej bohaterki i uwalniają się w momencie największego załamania osobowości. Wymowa historii o niemożliwości pozostania w jednym punkcie i niekończących się poszukiwaniach swojego miejsca na świecie oraz o bezsilności wobec niezidentyfikowanych impulsów powodujących podejmowanie niezrozumiałych decyzji została zwielokrotniona poprzez motyw chaotycznej ucieczki zwierzątek składających się na istotę bohaterki.

Zagubienie i niepewność

Historie Marty Zabłockiej ogniskują się wokół emocji targających ludzkim życiem, tęsknoty za bliskością drugiej osoby oraz utartych schematów wyznaczających szlaki postępowania w trudnych sytuacjach. Każdą stronę jej komiksów wypełnia aura niepokoju, zawieszenia, niepewności i zagubienia. Autorka przemierza obszary nieznane i niezbadane składające się na jej dziwaczny i pokręcony świat. W obu opowieściach ukryte zostały wątki autobiograficzne: sceny żywcem wyłuskane z życia autorki lub luźno oparte na jej osobistych doświadczeniach. Nie są one wskazane bezpośrednio ani w żaden sposób wydobyte na plan pierwszy – Zabłocka zostawia czytelnikowi sporo przestrzeni do snucia domysłów i formułowania odpowiednich wniosków.

Nastrój komiksów dodatkowo uwydatnia uproszczona do minimum kreska, specjalnie brzydka, krzywa i niedbała, jednocześnie żywa i spontaniczna. Nieskomplikowane i nieco niechlujne rysunki w połączeniu z płasko i niedbale nakładanym kolorem najprawdopodobniej nie dla wszystkich okażą się przystępne i przekreślą zbiór już na wstępie. Wszelkie niedoskonałości graficzne łatwo zaakceptować, jeśli zrozumiemy że odzwierciedlają one emocjonalne stany bohaterek opowieści. Autorka ponownie przedkłada komunikat nad jego formę.

Marta Zabłocka w posłowiu sama zauważa, że komiks ten nie trafi do dużej rzeszy fanów. I rzeczywiście: pomimo zamieszczonej na czwartej stronie okładki obszernej rekomendacji Sylwii Chutnik, do której książki zatytułowanej Cwaniary Marta Zabłocka stworzyła ilustracje, trudno podejrzewać, aby miłośnicy komiksowego medium masowo sięgnęli po to wydawnictwo. Ale też i nie do nich komiks jest w pierwszej kolejności adresowany. Lista podziękowań, dedykacji i ciepłych słów skierowanych do szerokiego grona przyjaciół i znajomych opublikowana na końcu albumu wyraźnie sugeruje (wszak nie bez powodu czyta się ją dłużej niż same komiksy), iż Sierstka poświęcona jest przede wszystkim właśnie im. Dla pozostałych czytelników wiodących życie na kreskę autorka zostawiła wykropkowane miejsce. Już się tam wpisałem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


5.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Sierstka
Scenariusz: Marta Zabłocka
Rysunki: Marta Zabłocka
Wydawca: Centrala
Data wydania: 4 marca 2014
Liczba stron: 116
Format: 20 x 20 cm
Oprawa: miękka
Druk: kolorowy
ISBN: 9788363892272
Cena: 44,90 zł



Czytaj również

Znamy się tylko z widzenia
A jednak lubimy się trochę
- recenzja
Za oknem świeci słońce
Szeptana opowieść o wstydzie
- recenzja
Przyjaciele
Rozterki pod spiczastym kapturem
- recenzja
Miller i Pynchon
W otoczeniu liczb
- recenzja
Hilda i Ptasia Parada
Pośród legend miejskiej dżungli
- recenzja
Za Imperium #03: Fortuna
Fortuna zatoczyła koło
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.