» Recenzje » Noe #02: Wszystko, co pełza po ziemi

Noe #02: Wszystko, co pełza po ziemi


wersja do druku

Twórcza interpretacja Potopu

Redakcja: Mały Dan, Patryk Cichy

Noe #02: Wszystko, co pełza po ziemi
Oddać wymowę historii biblijnej, równocześnie akcentując w niej własny styl artystyczny – takiej właśnie sztuki dokonał Darren Aronofsky na planszach komiksu Noe # tom2: Wszystko, co pełza po ziemi. Po lekturze drugiego albumu nie sposób nie uwierzyć w sukces nadchodzącej ekranizacji, również stworzonej przez tego amerykańskiego reżysera. Już 28 marca słowo i obraz zamienią się w dynamiczny spektakl, który pojawi się na ekranach polskich kin.

Noe #2: Wszystko, co pełza po ziemi to wzorowo poprowadzona kontynuacja. Spójna narracyjnie i udanie rozwijająca wszystkie wątki zapoczątkowane w pierwszym albumie. Aronofsky i Ari Handel doskonale wiedzą jak zaspokoić, ale i podsycić uwagę czytelnika. W dalszym ciągu poznajemy charakter Noego, jego relacje z rodziną, a także stosunki względem Akada, bezwzględnego władcy miasta Bab-ilim. Powoli spełnia się także proroctwo, wedle którego świat czeka kataklizm. Potop, znany z biblijnego przekazu, którego niszczycielska siła ma zmyć z powierzchni ziemi grzech i zło uosabiane w ludziach. Noe, wraz z rodziną, będąc umiłowanym sługą Pana, decyduje się na budowę olbrzymiej arki, dającej bezpieczeństwo rodzinie, a także wszystkim zwierzętom żywym. Życie chronione na statku ma dać początek nowemu, lepszemu światu.

Przygotowania i wyczekiwanie – na tym zasadza się matryca fabularna drugiej części komiksowej tetralogii. Noe w dalszym ciągu boryka się z dylematami moralnymi: czy ktokolwiek jest godny przetrwać zagładę? Czy dzieje grzechu skończą się wraz z potopem? Czy sprawiedliwym jest ocalenie tylko wybranych? To właśnie jego historia, ze zrozumiałych względów, przedstawiona jest na pierwszym planie. Ta tragiczna postać, na której ciąży olbrzymia odpowiedzialność, nie jest jednak bynajmniej jedyną wartą uwagi.

Równie dużo miejsca scenarzyści postanowili przeznaczyć na ekspozycję postaci drugoplanowych. Płomienne uczucia najstarszego syna Sema względem urodziwej Ili, troskę matki, czy bojaźń i strach przed samotnością najmłodszych synów. W tym zresztą upatrywać należy autorskiego stylu Aronofsky’ego. Podchodząc z szacunkiem do biblijnego pierwowzoru, wzmocnił w nim pierwiastek stricte ludzki. To już nie tylko przypowieść o legendarnym potopie czy karze wymierzonej w człowieka. To także historia o uczuciach, dorastaniu, odpowiedzialności i miłości – zarówno platonicznej, jak i powodowanej namiętnością.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Wzmocnienie tego przekazu dokonuje się także za sprawą komentarzy narratora, występującego pod postacią Ili, przybranej córki Noego. W jej słowach odnajdziemy emocje, które zwiększają dramaturgię niektórych scen – kłótni ojca z synem czy wojennej narady obozu Akada. Bo jest to komiks, który w kilku wielkich kadrach skupia się także na nieuniknionej wojnie pomiędzy ludźmi a olbrzymami, w kontekście potopu wspomnianymi także w Biblii. Widać rozmach i wielką skalę wydarzeń. Kino, z całą swoją widowiskowością, jest stworzone do adaptacji takich dzieł.

Dopełnieniem ciekawej warstwy scenariuszowej są rysunki i intensywna kolorystyka (zdominowanej przez odcienie czerwieni, brązu i błękitu) Niko Henrichona. Estetyczność, dbałość o szczegóły, umiejętne i klarowne przedstawienie dymków dialogowych. Piękne obrazy, które stanowią artystyczną wartość samą w sobie i w niemal magiczny sposób opowiadają historię. Niejednoznaczność czasu i miejsca akcji stanowi zaś dodatkowy walor wizualny i treściowy. Historia mogłaby się toczyć równie dobrze przed narodzinami Chrystusa, jak i o wiele później – na zupełnie innej planecie. Sugestywna forma i uniwersalny przekaz wzmacniają wymowę tej opowieści.

"Noe był człowiekiem takim jak my. Kłamiemy, zabijamy, kochamy... Ale to właśnie on miał zadecydować o tym... czy ocalejemy" – słowa wypowiedziane przez Ili stanowią najlepszą charakterystykę postaci Noego. Najbardziej adekwatną oceną komiksu będzie zaś stwierdzenie, że jest to historia mocno zakorzeniona w Księdze Ksiąg, dla której równie istotne jest wizualne wrażenie, jak i dbałość o psychologizację postaci. Twórcy udowodnili, że ponowne odczytanie i reinterpretacja starej opowieści bywają bardzo satysfakcjonujące.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Noe #02: Wszystko, co pełza po ziemi
Scenariusz: Darren Aronofsky, Ari Handel
Rysunki: Niko Henrichon
Wydawca: Sine Qua Non
Data wydania: 15 stycznia 2014
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc
Liczba stron: 72
Format: 207x272 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788379241224
Cena: 36,90 zł
Wydawca oryginału: Le Lombard
Data wydania oryginału: 2012



Czytaj również

Mother!
Mamo, dlaczego?
- recenzja
Noe #04: Kto przeleje krew
Nie-boska historia ocalenia
- recenzja
Noe #1: Za niegodziwość ludzi
Aronofsky i jego fantastyka biblijna
- recenzja
Czarny Łabędź
Poświęcając siebie
- recenzja
Star Wars Komiks #23 (7/2010)
I choć zaginął hełm i miecz…
- recenzja

Komentarze


WekT
   
Ocena:
+2

Zakupiłem na Pyrkonie wszystkie 4 części i połknąłem w pociągu z powrotem.
Jest to piękne dzieło, ale mam pewne mieszane uczucia.
Miejscami przypomina mi to bardziej storyboard do filmu niż komiks.

Zachwycam się, podoba mi się, piękne grafiki, miasto i giganci super, wszystko sprawnie  nakreślone, czytelne jak to w komiksie, ale brakuje mi pewnej głębi nie wiem z czego to wynika...

28-03-2014 10:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.