» Teksty » Artykuły » Komiksy pod choinkę

Komiksy pod choinkę


wersja do druku

Poleca redakcja Działu Komiks

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Komiksy pod choinkę
Redakcja Poltera poleca komiksy 2011 pod choinkę

Jeśli jeszcze nie macie pomysłu na prezent, to zerknijcie na nasze komiksowe sugestie. W gronie redakcyjnym wybraliśmy komiksy, które sami byśmy chętnie pod choinką znaleźli (gdybyśmy już ich w kolekcji nie posiadali) albo bez wahania polecili komuś, kto ma problem z wyborem świątecznego podarunku. Nasze sugestie spodobają się zarówno komiksowym maniakom, których budżet nie udźwignął w ciągu roku ciężaru zakupu wymienionych pozycji, jak i osobom, które chcielibyście zainteresować komiksem. Ho! Ho! Ho!



Rafał ‘Capricornus’ Śliwiak:

Café Budapeszt

Zapico przenosi nas do Palestyny w okresie rodzenia się izraelskiej państwowości. Tytułowa restauracja w Jerozolimie staje się nie tylko azylem dla młodego żydowskiego skrzypka i jego matki, ale również dla każdego człowieka spragnionego strawy, napitku i towarzystwa, niezależnie od jego narodowości, wyznania czy poglądów. Zapico doskonale portretuje ludzi, którzy wbrew historycznym uwarunkowaniom, starają się żyć własnym życiem i zachować w sobie dobro i człowieczeństwo. Śledząc ich losy, przeżywamy będące ich udziałem radości i smutki, dzięki czemu możemy inaczej spojrzeć na świat otaczający nas obecnie i zachodzące w nim procesy dziejowe.

Sprawa rodzinna i inne historie

Powieści graficzne Eisnera mogą zainteresować nie tylko miłośnika komiksu. Bo to co prawda klasyka, ale tak daleka od nudy lektur szkolnych, jak to tylko możliwe. Wciąż żywe historie, które poruszają serce i umysł, wywołując całą masę emocji. A to dlatego, że dotykają problemów uniwersalnych, niezależnie od tego, czy ukazują – jak to ma miejsce w tym tomie – rodzinne patologie, małe cuda na nowojorskiej ulicy czy szerokie spektrum efektów odebrania sygnałów z kosmosu, które mogły zostać wysłane przez naszych "braci w rozumie". Eisner z niemal naukowym zaangażowaniem bada tajniki ludzkiej natury i meandry procesów społecznych. Do swoich bohaterów ma mnóstwo życzliwości i zrozumienia, ale bezkompromisowo wytyka im także skłonność do zła, którego różnym postaciom zaprzedają się oni z uporem godnym lepszej sprawy.

Baśnie #8: Wilki

W serii wymyślonej przez Willinghama, żyjące pośród współczesnych ludzi postacie z bajek i legend ukazują nieznane wcześniej strony swojej osobowości. Ich zachowanie dalekie jest od konwencji, zaś realizm emocji bije na głowę standardowe hollywoodzkie produkcje. Dzięki temu bohaterowie stają się nieprzewidywalni, a śledzenie ich losów zyskuje na atrakcyjności. Inteligentna gra, proponowana przez twórców komiksu, wciąga i daje mnóstwo czytelniczej satysfakcji. Co nieczęsto się zdarza, każdy kolejny tom serii zaskakuje nowymi pomysłami, zaś scenarzysta ze zdawałoby wyeksploatowanych motywów potrafi wysnuć nader oryginalną historię i opowiedzieć ją w duchu szalonej, barwnej przygody, z nutą gorzkiej refleksji i sporą dawką humoru.



Kuba Jankowski:

Mglisty Billy

Ten komiks bardzo cierpliwie czeka aż go zrecenzuję (już wiele nie brakuje do skończenia tekstu). Tak jak ja cierpliwie czekałem, aż w końcu wpadnie w moje ręce. Wydawnictwo Post potrafi bardzo długo milczeć, przebudzić się i ponownie zapaść w sen zimowy, ale kiedy już puszcza na rynek kolejny komiks, to na ogół można się spodziewać naprawdę dobrego albumu. Mglisty Billy jest wspaniałą opowieścią o dzieciństwie, wyobraźni, dziecięcych lękach i urojonych światach. Mówi o próbach zrozumienia śmierci przez umysł, który pozornie do tego nie dorósł. Nie ma w tym komiksie elementów zbędnych, wszelkie odstępstwa od formy komiksowej na rzecz quasi encyklopedycznych ilustracji, które w ogólnym rozrachunku mogą sugerować przynależność tego albumu do kategorii art. booków, są znakomicie fabularnie uzasadnione i funkcjonują jako opis świata przedstawionego.

Jeśli uważacie, że Trzy cienie były genialne w aspekcie oswajania tematu śmierci, to koniecznie poznajcie dzieło realizujące ten temat o poziom wyżej. Wbrew tematyce (śmierć, przemijanie) jest to dosyć pocieszająca opowieść w bardzo ładnym, prezentowym formacie – śliczna edytorsko, w dużym formacie i twardej oprawie.

Uczeń Heweliusza

Komiks niezwykły, bo z jednej strony dydaktyczny, rocznicowy i konkursowy, a z drugiej udany. Nie zawsze te rzeczy idą w parze. Autorom udało się stworzyć piękny graficznie album o uczniu Jana Heweliusza i przemycić w nim trochę historycznych faktów o wielkim astronomie i jego pracy w sposób nienachalny i zabawny. Komiks nie tylko dla młodzieży, ale dla wszystkich, którzy czekali na bezpretensjonalny album bez zadęcia i prób skandalizowania. Z takich powiedzmy instytucjonalno/konkursowo/zamówieniowych komiksów ten można spokojnie postawić obok Tragedyji płockiej. Bardzo sympatyczna historia do poczytania po Wigilii.

Komiks erotyczny: Historia w obrazach

W oczekiwaniu na kontynuację tego albumu, warto wrócić na chwilę do pierwszej części. Po pierwsze, jest to bogato ilustrowana książka o komiksie, więc trzeba sprawdzić, czy nasz komiksowy maniak chciałby coś nie stricte komiksowego. Po drugie, ilustracje zawierają głównie roznegliżowane panie, więc należy upewnić się co do preferencji seksualnych obdarowywanego/obdarowywanej. Po trzecie, sprawdźcie prognozę pogody na Święta, bo jeśli będzie ciepło, to album ten może niepotrzebnie podnieść jeszcze temperaturę. Tak czy siak, można miło spędzić czas na oglądaniu tej pozycji. Ekhem, no i do poczytania też coś się znajdzie.



Maciej ‘repek’ Reputakowski:

Czasem

Dla mnie: Komiks Roku. Grzegorz Janusz już od dawna (nie bez powodu) jest najbardziej wziętym scenarzystą w kraju. W tandemie z Marcinem Podolcem, jednym z najmłodszych, a zarazem najbardziej obiecujących rysowników, stworzyli komiks momentami zabawny, momentami przerażający. Historię mężczyzny uciekającego od swojego małżeństwa, samego siebie i od przemijającego czasu. Powstała opowieść wciągająca, gęsta od emocji, bardzo mocna.




Scientia Occulta

Nie wiem, czy o komiksie Roberta Sienickiego i Łukasza Okólskiego będą uczyć w szkołach (gdy już w Polsce komiks zostanie dostrzeżony przez kogoś poza domami kultury, ratuszami i innymi instytucjami "edukującymi poprzez komiks"). Wiem jednak, że powstała świetna, wartka historia, którą czyta się za jednym poleżeniem w wannie. Co ciekawe, autorom udało się pogodzić umowny, daleki od realizmu styl rysunku z wiarygodnymi portretami postaci, które biorą udział w sensacyjnej fabule. Jeśli ktoś czasem narzeka, że w Polsce nie ma "komiksu środka", to Scientia Occulta ma szansę ukoić jego/jej ból.

Stuck Rubber Baby

Tu miała być Wojna Sambre'ów, czyli eksplodująca rozmachem, monumentalna kontynuacja doskonałego Sambre. Ale na ostatniej prostej wyprzedza ją Stuck Rubber Baby, czyli komiks bardziej oszczędny, ale za to nieporównywalnie ważniejszy. To pozycja z gatunku "musisz mieć", tak jak każdy komiks Eisnera czy Moore'a. Opowieść o osiąganiu świadomości własnej orientacji seksualnej ukazana jest na tle konfliktów rasowych, ale nie jest to intelektualna wyprawa rodem z Fun Home Alison Bechdel. Tutaj bohaterem jest prosty chłopak, wręcz bezbarwny w swym braku charakteru. Tych barw, w czarno-białym komiksie Howarda Cruse'a, jednak z czasem nabiera. Warto przejść przez ten proces razem z Tolandem.



Lech ‘El Tejon’ Juda:

Pinokio

Winshluss przedstawia wersję Pinokia dla dorosłych, który tym razem nie jest już drewnianym chłopcem, a metalowym robotem bojowym. Zaczyna się ostro, a potem jest już tylko ostrzej. Ten niemal niemy album to bardzo pomysłowa i przemyślana, fascynująca podróż przez szalony, mroczny i okrutny świat. Wciąga i zaskakuje czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Świetnie narysowany, przepięknie wydany album w twardej oprawie, doskonale sprawdzi się jako prezent.



Usagi Yojimbo #24: Powrót czarnej duszy

Usagi to królik-samuraj żyjący w XVII-wiecznej Japonii zamieszkanej przez inne antropomorficzne zwierzęta. Opowieści o nim osadzone są w zwyczajach, folklorze i wierzeniach tamtego okresu, przybliżając go współczesnemu czytelnikowi. Przede wszystkim to jednak komiks przygodowy, który świetnie nadaje się zarówno dla starszych jak i młodszych czytelników. W tym tomie dowiadujemy się o przeszłości jednego ze starych wrogów Usagiego, demona Jei oraz dochodzi do konfrontacji między mistrzynią miecza, Inazumą, a ścigającymi ją łowcami nagród. Mała, skromna, czarno-biała książeczka, która jednak powinna usatysfakcjonować nawet wybrednych odbiorców.

Logikomiks. W poszukiwaniu prawdy

Grecki komiks o logice, poszukiwaniu podstaw matematyki i jej najważniejszych postaciach. Głównym bohaterem tej opowieści jest Bertrand Russell, angielski matematyk, logik, filozof i laureat nagrody Nobla. Jego drogi krzyżują się z innymi wielkimi postaciami świata nauki tego okresu, Ludwigiem Wittgensteinem, Kurtem Gödlem, Gottlobem Frege czy Georgiem Cantorem. To nie jest jakiś nietypowy podręcznik logiki. To prawdziwa opowieść, o ludziach i ich namiętnościach, o fascynacjach królową nauk i próbie zbudowania jej nowych mocnych fundamentów. To też opowieść o samych autorach i procesie tworzenia tego komiksu.
Komiks przeczy stereotypom. Matematyka, logika i ludzie, którzy się nią zajmują, wcale nie są nudni. Są fascynujący.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


kendo
   
Ocena:
0
Mglisty Billy nawet nie leżał obok Trzech cieni.
18-12-2011 18:08
Kuba Jankowski
   
Ocena:
0
Tzn?
18-12-2011 20:57
kendo
    Znaczy, że jest klasę gorszy a nie lepszy.
Ocena:
0
Oczywiście moim zdaniem:-)
19-12-2011 09:27
Kuba Jankowski
   
Ocena:
0
Nie no, oczywiście że każdy wyraża własne zdanie. Do mnie Mglisty trafił bardziej - bardzo duża w tym zasługa formy mieszanej komiks-książka ilustrowana.
19-12-2011 15:50
earl
   
Ocena:
0
Komiks erotyczny, hmm. A czy ma jakąś akcję poza akcją wiadomą?
19-12-2011 19:07
Repek
   
Ocena:
0
@earl
To nie jest komiks, tylko książka o komiksie.

Pozdro
19-12-2011 21:04
Kuba Jankowski
   
Ocena:
0
@ earl

po prostu komiks akcji :p

A na serio - bardzo wysmakowane, mało obrzydlistwa. Z klasą.
20-12-2011 01:23
earl
   
Ocena:
0
@ Kuba

To rozumiem. Dobrze przedstawiona erotyka nie jest zła.
20-12-2011 11:20
~Zenek

Użytkownik niezarejestrowany
    Komiks pod choinkę
Ocena:
0
A ja postanowiłem w tym roku sam stworzyć komiks na prezent. Z pomocą aplikacji komiks dilmah, która wpadła mi w ręce, a może raczej w oczy na facebooku :) Mała aplikacja, ale ma ciekawe możliwości, jak na pierwszy raz uważam, że w zupełności wystarczy :)
20-12-2011 11:49
Kuba Jankowski
   
Ocena:
0
@ earl

w następnej części pewnie będzie ostrzej. Podobno zagramanicą wyszła już.

@ Zenek

no, a my na łatwiznę idziemy. Komiksy dilmaha herbaciane są nawet sensowne.
20-12-2011 15:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.