» Teksty » Felietony » Komiksy po akademicku

Komiksy po akademicku


wersja do druku

Wystawa Comix'sage w Warszawie

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Komiksy po akademicku
Komiks nie może istnieć ani bez scenariusza, ani bez ilustracji. Dlatego spór o wagę poszczególnych składowych nie ma sensu.

Prezentowana właśnie w warszawskim Skwerze (filii Fabryki Trzciny) wystawa Comix'sage pokazuje radykalne podejście do komiksu. Daniel Baum, jeden z autorów wystawianych obrazów, bardzo wyraźnie artykułuje je w wywiadzie udzielonym TVP Łódź: "Chcemy wypromować warsztat, żeby to on był na pierwszym miejscu. Treść schodzi na drugie."

Chociaż ta wypowiedź jest według mnie całkowicie bezsensowna, bo bez owej "treści" prace autora nie wyróżniałyby się na tle tradycyjnego malarstwa, a ich wystawa nie mogłaby się nazywać tak, jak się nazywa, nie ma co podejmować na tym polu dyskusji.

Warto natomiast zwrócić uwagę na podtytuł wystawy, Nadchodzi era mądrego komiksu, i to, jak dopełnia on przytoczoną wcześniej wypowiedź. Pobrzmiewa w nim stosunek uniwersyteckich (związanych z katedrą komiksu łódzkiej ASP) artystów do komiksu. Najpierw rzucają deprecjonujące hasło w stylu: "mądrego komiksu nie było, mądry komiks nadejdzie razem z nami", przekreślając w imię świętej ignorancji komiksowe dokonania ostatniego półwiecza. A już za chwilę pod hasłem walki z okrutnym, nie traktującym komiksu poważnie establishmentem, prezentują swoje przełomowe – w ich mniemaniu – dokonania.

Zaczepionemu na ulicy przechodniowi można by wybaczyć taką niewiedzę, ale komuś, kto w swojej pracy artystycznej chce rewolucjonizować spojrzenie na komiks? Ciekawe, czy Grzegorzowi Rosińskiemu w Zemście hrabiego Skarbka też zarzuconoby niski poziom warsztatu. Albo Manarze czy Toppiemu. I czy gdyby zobaczyli komiksy wydawane w Polsce, też odrzuciłaby ich masowość i przystępność.

Ale na szczęście autorzy w malarstwie sprawdzają się lepiej niż w krytyce. Zaprezentowany obok sekwencji wielkoformatowych obrazów storyboard można uznać za prowokację: wprowadzenie pomiędzy dzieła artystyczne czegoś wyglądającego przy nich jak służbowa notatka. Pomimo programowej wypowiedzi Bauma, niektóre prace opowiadają bardzo wciągające, pełne emocji i przemyślane pod względem komiksowej narracji historie. Chociaż znalazły się też takie, które trudno w ogóle nazwać komiksami – bliżej im do cykli, takich jak te, które tworzyli Monet czy Klimt.

Ostatecznie wychodzi na to, że lepiej nie zrażać się niemądrymi wypowiedziami i odstręczającym podtytułem wystawy. Pójdźcie i zobaczcie, bo warto (i za darmo).
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tagi: Comix'sage

Komentarze


Mayhnavea
   
Ocena:
+1
Chociaż ta wypowiedź jest według mnie całkowicie bezsensowna, bo bez owej "treści" prace autora nie wyróżniałyby się na tle tradycyjnego malarstwa

Co za okropne założenie, że tradycyjne malarstwo nie ma treści :PPP To jest właśnie sztuka, żeby zmieścić treść na pojedynczym obrazie, a nie rozpisać ją w wyjaśniających i redundantnych sekwencjach.

Pobrzmiewa w nim stosunek uniwersyteckich (związanych z katedrą komiksu łódzkiej ASP) artystów do komiksu.

Hmm, tutaj akurat nie łączyłbym określeń "uniwersytecki" z "akademicki". Na ASP zamiłowanie do teoretycznego czy pogłębionego podejścia do sztuki jest nikłe. To raczej obszar rozwijania talentu, techniki i kreatywności (w hurra-teorii).

I na tym tle parcie na naukowość i elitarność komiksu może skończyć się śmiesznością: góra urodzi kaszlącą mysz, a wybujała forma pierdnie banałem
nie uroniła kropli treści.

Jestem ciekaw, jak te prace wyszły w praktyce, ponad wybujałymi założeniami i nadęciem organizatorów - może należałoby to potraktować jako pewnego rodzaju ćwiczenie artystyczne, eksperyment formalny, który - dla jego dobra - należałoby kontynuować i rozwinąć w ostateczną formę, zdecydowanie nie tą, która jest teraz?

Ogólnie, to trochę mi przykro, że tak zaprezentowana wystawa potwierdza stereotypy, że jeżeli coś ma być akademickie, to musi być od razu nadęte, na TAKIM koturnie i dające prztyczek w nos "typowemu-czyli-niegodnemu odbiorcy kultury".


Poza tym kompletnie rozwalili mnie T-raperzy znad Wisły jako inauguratorzy wystawy.
12-12-2009 01:13
~rogala1

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie wystarczy być aroganckim, gniewnym i buńczucznym, żeby dokonać przełomu i rewolucji.
Za to, na pewno, można zrobić z siebie głupka.

Jeśli nie będzie z tego przełomu, będą głupki.

Co nam mówi intuicja? Niech zgadnę: jednak głupki?
12-12-2009 01:13
beacon
   
Ocena:
0
Co za okropne założenie, że tradycyjne malarstwo nie ma treści

Julian, wiesz, że nie o to chodzi ;) Chodzi o treść w odniesieniu do komiksu, który robi autor. Treść spomiędzy kadrów i z sekwencyjności, a nie z pojedynczych obrazów.

--

Sama wystawa, jak napisałem, nie jest taka zła. W kwietniu była w Łodzi w Muzeum Włókiennictwa, a w nieco innej formie można obejrzeć te prace w zbiorze pod tym samym tytułem, co wystawa.

--

Uniwersytecki.

Chodzi Ci o to, że ASP to formalnie nie uniwersytet? Mnie chodzi o to, że te prace powstały w pracowni uczelnianej. Autorów łączy katedra na uczelni, a w wywiadzie pojawia się nawet ich "opiekun".
12-12-2009 01:22
Repek
    @Re
Ocena:
0
Hmm, tutaj akurat nie łączyłbym określeń "uniwersytecki" z "akademicki".

"Uniwersytecki" jest moje, z redakcji. Chodziło o odróżnienie pochodzenia twórców [że są z instytucji konkretnej] od akademickości ew. dyskusji.

Beacon pojechał ostro, bo tytuł wystawy jest dla fana komiksu strasznie nadęty i dęty. Zastanawiam się, jak takie podejście odebrały osoby "z ulicy" albo z "korytarza i rektoratu ASP", do których - jak sądzę - adresowano wystawę.

Pozdrówka
12-12-2009 01:23
Mayhnavea
   
Ocena:
0
@ beacon:

Chodzi Ci o to, że ASP to formalnie nie uniwersytet?

Nie.


@ repek:

Chodziło o odróżnienie pochodzenia twórców [że są z instytucji konkretnej] od akademickości ew. dyskusji.

No ale oni właśnie są akademikami. A "akademicki artysta" jest raczej nie do pomylenia z "artystą prowadzącym akademickie dysputy". [gdybyście mieli poprawiać, to wywalcie moje komentarze, a jak nie, to zedytujcie tę wypowiedź i wywalcie nawias]

Beacon pojechał ostro, bo tytuł wystawy jest dla fana komiksu strasznie nadęty i dęty.

I bardzo słusznie.

Zastanawiam się, jak takie podejście odebrały osoby "z ulicy" albo z "korytarza i rektoratu ASP", do których - jak sądzę - adresowano wystawę.

Na mój nos? To wyzwanie. Rzucone nie tyle "zwykłym komiksiarzom", co właśnie akademii na zasadzie "a my robimy coś nowego, modnego, seksownego i robimy to bardzo mądrze, nie to co jakaśtam skisła tkanina czy obmierzła rzeźba".

Wyobrażam sobie dwie reakcje: delikatne oklaski przy nieco wymuszonych uśmieszkach albo totalne gromy i napiętnowanie organizatorów jako tych, co odstają. Albo jedno i drugie naraz.

O kurczę, jaki ja jestem uprzedzony do ASP :]]]
12-12-2009 02:32
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie wiem o czym dyskusja - wszystko zostało przecież powiedziane w zlinkowanym reportażu, a dopełnieniem tych wypowiedzi są widoczne tam obrazy.
Nie rozumiejąc pewnych stwierdzeń od strony twórczej, lub nadinterpretując pewne stwierdzenia, będziecie uważać niektóre założenia za "całkowicie bezsensowne", albo dyskutować o nich jak powyżej, wyciągając błędne wnioski. Wyjaśnianie sobie zjawiska błyskawicy Zeusem raczej nie jest dobrym rozwiązaniem. Idźcie po prostu na tą wystawę i nie dorabiajcie dziwnych ideologii, bo to przypomina dyskusje o polityce - każdemu się wydaje, że wie, a żaden nawet nie siedział obok polityka ;).
12-12-2009 06:52
~Maciej P

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chybione idee zahibernowane podczas Komiksowej Wielkiej Smuty odżyły po dekadzie.

Na szczęście to już było i nie wróci.
Comix'sage jest tylko przykrym powrotem do przeszłości.

Oby


Mayhnavea - polecam artykuł Konwerskiego w nowym Ziniolu. Zdziwisz się.
12-12-2009 09:35
~Krzysiek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chłopakom się wydaje, że są jedynymi absolwentami ASP w branży komiksowej. Dopiero oni nam pokażą co to jest warstat!
12-12-2009 10:04
~KRL

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
bez agresji, bez przemocy, bez okrucieństwa, bez treści, bez sensu.
12-12-2009 11:18
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dziwią mnie trochę komentarze Macieja P i KRL (o ile są tymi, którymi być powinni).
Ja tam widzę wystawę skupioną na warsztacie graficznym wychodzącym poza ramy komiksu, a wszyscy komentują to z jakąś straszną zawiścią, jak by sami "chcieli a nie mogli" zrobić wystawę, na którą przyjdą nie tylko sami komiksiarze, a to tylko wtedy gdy obok będzie festiwal.
IMO wystawa ma za zadanie przybliżyć temat komiksu nie-popularnego i warsztatu w komiksie (oraz poza nim) ludziom będącym na "szczycie łańcucha pokarmowego" (sztukofile, galerie, eunuchy...ekhm tzn krytycy, profesorowie), a także tym, którzy nie rozumiejąc idei, komentują to dziwnie na serwisach w necie ;). Może zostało to powiedziane tak czy siak, nawet z lekkim nadęciem (uczniowie dziennego ASP niestety czasem na to cierpią :)) ale między wierszem jednym a drugim chyba widać o co chodzi.
Dzięki takim wystawom może kiedyś wasze prace wylądują w galeriach, a nie w galeryjkach czy u znajomego na ścianie.
Poza tym, kto jak kto, ale Gabriel Kołat (dawniej Adiunkt na wydziale Grafiki i Malarstwa na ASP w Łodzi, nie wiem jak jest obecnie, ale chyba nadal nim jest) ma tu trochę do powiedzenia - przykładowo, to w jego pracowni oglądałem ćwiczenia malarskie P.Truścińskiego, to on jest, chyba rok w rok, w komisji na MFK. Szczerze mówiąc, wolę postąpić jak Niemiec i uwierzyć specjaliście w danej dziedzinie, niż jak Polak - "samemu zawsze wiedzieć najlepiej" ;). Więc jeśli twierdzi, ze ci ludzie mają coś do pokazania, to chyba jednak mają i coś w tym musi być.

BTW. Dzięki cudownej anonimowości w necie, mogę spokojnie stwierdzić bez konsekwencji :), że mój warsztat jest do kitu, a jednak nie odebrałem zapowiedzi wystawy jako przytyku. Coś z Wami (niektórymi) jest nie tak?
12-12-2009 18:43
~Maciej P

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@ ~ Dlaczego Cię dziwią nasze komcie? Przecież Comix'sage jest zaprzeczeniem tego co robimy od lat i próbą powrotu do podejścia (do komiksu) z jakim "walczymy" swoimi komiksami również od lat.

Sam piszesz, że w pracowni widziałeś ćwiczenia Trusta. No właśnie. Trust, Kania i inni gdy studiowali w połowie lat '90 próbowali w ten sposób "nobilitować" komiks do rangi sztuki. Udało im się?



Po co w takim razie reanimować ten pomysł?

Przecież w komiksie nie chodzi o to aby ładnie namalować portret.

Polecam tegoroczne wydanie Citystories. Komiksy namalowane przez ekipę Comix'sage są niestety bardzo słabe pod względem języka komiksu. Mimo iż mam słabszy warsztat malarski potrafię narysować lepszy komiks. Dlatego ideę oceniam negatywnie.
12-12-2009 19:31
~Śledziu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nihil novi. Kolejne próba wyważania otwartych drzwi i dodatkowo jakaś nieudolna próba stworzenia monopolu na "porządny warsztat, kolor, kompozycję itp.". Tak, jakby doświadczony twórca komiksu, nawet bez wykształcenia plastycznego, nie miał tych spraw w małym paluszku. Temat kometa, szybko przeleci i wróci za 15 lat razem z kolejnymi "kolumbami".
12-12-2009 19:49
sirDuch
   
Ocena:
0
Czasy kiedy przeróżne kierunki np. w malarstwie miały okres swojego buntu, zaistnienia grupy manifestującej coś NOWEGO, jak swego czasu np. realiści (wbrew pozorom byli wywrotowi że hej) czy impresjoniści - przeminęły tak dawno, że dla niektórych to prahistoria kultury. Nie wiem co mogłoby być dziś PRAWDZIWYM przełomem - czy to w malarstwie, czy w komiksie. Może jakiś cyberkomiks (cokolwiek by to miało znaczyć)? Wiem, że nie wiem.

Ale są tacy którzy myślą że wiedzą.

Niestety nie jestem w stanie obejrzeć wystawy na żywo, ale z credo autorów wynika coś w tym stylu: "Robimy świetną grafę, malujemy piękne plansze! Tego jeszcze nie było!". Heh... W dodatku wg nich wychodzi na to że piękne = mądre.
Wybaczcie, Panowie....
13-12-2009 11:17
~Szu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Hipokryci? Teraz na każdej książce czy filmie jest napisane, że to wielkie i wiekopomne dzieło i nic do tej pory nie było tak zajebiste, a wy się podniecacie promocją wystawy. Niech sobie robią co chcą. Boli was to?
14-12-2009 17:25
Repek
    @Szu
Ocena:
0
Może nie boli, ale może trochę denerwować. Szczególnie osoby, które sporo czasu poświęcają na tłumaczenie ludziom, że komiksy są wartościowe jak inne dziedziny sztuki.

Po mnie to akurat spływa, ale rozumiem, że nie po wszystkich musi. :)

Pozdrówka
14-12-2009 17:41
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Z tą wystawą jest jak z wynalazkiem Łukasiewicza- wynalazł lampę naftową, podczas gdy na świecie już dawno była wynaleziona, co więcej, ludzie mieli dostęp do wyższych technologii.
16-12-2009 20:37
~Zychu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja ,myślę że dobrze że sztuka komiksowa jest promowana z dwóch kierunków. My róbmy swoją "oddolną " robotę a to że jacyś Artyści sobie popitolą o Wielkiej Sztuce w kontekście komiksów, na pewno nie zaszkodzi.



@qwerty - e? że jak?ale że kto wynalazł przed nim?
17-12-2009 14:06
~Krzysiek

Użytkownik niezarejestrowany
    Lampa naftowa
Ocena:
0
Rzeczywiście, każda wersja językowa Wikipedii podaje "nieco" inną historię wynalezienia lampy naftowej :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa _naftowa
http://en.wikipedia.org/wiki/Keros ene_lamp
http://de.wikipedia.org/wiki/Petro leumlampe
18-12-2009 11:32
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"(...)inventor Ignacy Łukasiewicz in 1853 Lviv and by Robert Edwin Dietz of the US at about the same time"
:)
19-12-2009 19:56
~Igor

Użytkownik niezarejestrowany
    ...
Ocena:
+1
Mam mieszane uczucia - z jednej strony cenię warsztat i cieszę się, że autorzy wystawy również, z drugiej zawężanie dobrego komiksu wyłącznie do technicznej wirtuozerii to już ograniczenie...
No i fajnie, że teraz "nadchodzi era mądrego komiksu", choć miałem wrażenie, że komiks bywa mądrą sztuką już od kilkudziesięciu lat...

Ogólnie fajnie, że panowie chcą promować komiks, przydałoby się tylko więcej wiedzy i mniej zadęcia.
08-03-2010 08:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.