» Teksty » Cheap East

Cheap East


wersja do druku

Komiksy wydawać tanio

Redakcja: Mały Dan

Cheap East
Dawno, dawno temu, bo jeszcze w roku 2010, i wcale nie za górami i lasami, tylko w mieście Poznań, odbył się pierwszy Festiwal Kultury Komiksowej – Ligatura. Ci, którzy opanowali skomplikowaną technikę liczenia na palcach, momentalnie zorientują się, że w roku bieżącym miała miejsce już czwarta odsłona tego wydarzenia. Organizatorzy z roku na rok zaskakują swoich gości nowymi pomysłami. Uczestnicy festiwalu zaś z roku na rok są owymi rozwiązaniami oczarowani. Nie chodzi tutaj bynajmniej o dubstepowy koncert pewnej artystki, która na długo zostanie zapamiętana, dzięki swoim niespotykanym instrumentom (jakimi są wielki lateksowy balon i dwa wibratory), ale o zupełnie inne aspekty imprezy.

Na ulicach Poznania na długo przed rozpoczęciem festiwalu można było dostrzec plakaty promujące Ligaturę 2013. W niektórych punktach dostępne były również niepozorne gazetki. O tych właśnie wydawnictwach tutaj mowa. Wydawane przez wydawnictwo Centrala czasopismo nosi tytuł Cheap East. Pod tym hasłem kryją się aż dwa zjawiska: pierwsza w Polsce galeria komiksu oraz magazyn komiksowy. Dzisiaj skupimy się na wydaniu papierowym.

Cheap East to zwyczajna gazeta. Taka, jaką wręczają nam ludzie na chodnikach, albo którą kupujemy za złotówkę, żeby zająć się czymś w trakcie śniadania. Jednak zamiast artykułów o polityce i sporcie czy zdrowotnych porad, mamy – uwaga – komiksy! I to całkiem sporo kadrów zmieściło się na tych kilku stronach. Są to oczywiście historie zapowiadające Ligaturę albo przykładowe fragmenty albumów, które swoją premierę miały w trakcie czwartego Festiwalu Kultury Komiksowej. Trudno rozpisywać się o każdym tytule czy autorze z osobna ze względu na ich dużą ilość.

Całokształt gazety robi pozytywne wrażenie. Nie ukrywajmy: jest to fizyczny dowód na to, że jednak komiksy można wydać tanio. Co prawda takich gazet nie postawimy na półce, ewentualnie zapakujemy je w protektor i włożymy do pudła z rzeczami, których nie warto eksponować. Rodzi się pytanie, czy chcemy czytać taniej historie, czy dołożyć do całej zabawy kilka złotych i mieć wydawnictwo w formie choćby zeszytu?

Czy przyszłość komiksu w Polsce i komiksu polskiego tkwi właśnie w takich gazetkach? Na pewno takie rozwiązanie znajdzie swoich zwolenników i przeciwników. Niewątpliwą zaletą jest wspomniana już wcześniej cena. Jednak czy wypada na przykład Mausa Arta Spiegelmana wydać w takiej formie? Myślę, że jednak nie. Gdzie zatem leży złoty środek? Komiks alternatywny? Eksperymentalny? Paski? Trudno wyczuć, co nadawałoby się na taki format.

Jedno jest pewne: wydawcy osiągnęli swój cel. Wydany w nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy komiks jest w 100% darmowy, a co za tym idzie po części zabrali go ludzie zupełnie przypadkowi. Jest więc szansa, że niektórzy z nich zainteresują się tym medium. O ile komiks alternatywny może zachęcić. I o ile przemówią do niego przykładowe plansze takich pozycji, jak: Cykle, Double Portrait – Polish Female Comics, Komarów, Maczużnik, Nieznany geniusz czy Za oknem świeci słońce.

Warto również zaznaczyć, że 1/5 gazetki to reklamy sklepów, festiwali i wydawnictw, ale to nikogo nie powinno dziwić. Jest to wręcz pożądana część. Ewentualny zainteresowany powinien również dostać wskazówkę, gdzie można w ogóle komiksy znaleźć. Bo – wbrew pozorom – nie dla wszystkich jest to oczywiste.

Cheap East w dosłownym tłumaczeniu znaczy "Tani Wschód". I rzeczywiście. Po pierwsze: gazeta jest darmowa, przez co tania. Po drugie: ukazuje się we Wschodniej Europie i w dużej mierze prezentuje prace autorów tej części świata. Wydawnictwo Centrala tą publikacją chcą zwrócić uwagę na fakt, że na Wschodzie są zdolni twórcy, których osiągnięcia są warte pokazania szerszej publiczności.

Podsumowując: Cheap East jest ciekawą inicjatywą. Nawet sceptycznie nastawieni do takiej formy ludzie znajdą w niej więcej zalet niż wad. Pozostaje nam trzymać kciuki, żeby zarówno galeria, jak i magazyn komiksowy, się rozwijały. Przez pryzmat ostatnich czterech lat widać jak na dłoni, że wydawnictwo Centrala ma do tego predyspozycje.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~Paweł

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Hm... recenzja spoko, ale tym bardziej dziwię się, że autor nie raczył podpisać się z imienia i nazwiska. Dużemu portalowi nie przystoi publikować tekstów podpisanych wyłącznie pseudonimem autora. Zwłaszcza, jeśli ów autor nie ma sie czego wstydzić
03-07-2013 15:05
Kuba Jankowski
   
Ocena:
+2
@ Pawle: Młot jest superbohaterem - musi ukrywać swoją tożsamość :) Mały Dan i Spider-Nik też. Tu chodzi o dobro i bezpieczeństwo ich najbliższych.
04-07-2013 10:55
Młot
   
Ocena:
0
Tak na prawdę to duża zasługa dla redaktora tego tekstu, który na prawdę się napracował przy moim karkołomnym kleceniu zdań! ;)

Dzięki Mały Danie
04-07-2013 13:20
Mały Dan
   
Ocena:
0
mając w pamięci naszą wczorajszą wymianę poglądów na pewne sprawy, najzwyczajniej w świecie nie wierzę w to, co czytam, Młocie... :)
05-07-2013 01:04

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.