» Recenzje » Biblia dla dzieci

Biblia dla dzieci


wersja do druku

Biblia w formie atrakcyjnej dla najmłodszych

Redakcja: Kuba Jankowski, Mały Dan

Biblia dla dzieci
Założone w 1872 roku krakowskie wydawnictwo WAM jest najstarszą w Polsce katolicką oficyną, która publikuje książki o tematyce religijnej. W ofercie WAM znajduje się wiele wartościowych pozycji, a od niedawna również Biblia dla dzieci w postaci komiksu.

Biblia jest niewątpliwie jedną z najważniejszych ksiąg wszechczasów. Jej tekst został przetłumaczony na większość języków świata. Ona sama stanowi podstawowy filar kultury europejskiej, który od wieków inspiruje artystów, przede wszystkim ze względu na mnogość motywów i bogatą symbolikę. Dla wielu jest źródłem wiedzy i zbiorem zasad moralnych, do których można się zwrócić w trudnych chwilach. Nie dziwi więc fakt, że dwójka twórców, Toni Matas (scenariusz) oraz Picanyol (rysunek), podjęła się zaadaptowania treści Pisma Świętego na formę komiksu dla dzieci.

Sztuka wizualna kierowana dla dorosłego odbiorcy różni się na wielu płaszczyznach od dzieł dla najmłodszych. Toni Matas mając ten fakt na uwadze zminimalizował treści zawarte w pierwowzorze. Zbiór przypowieści i opowiadań, które ujęto w scenariuszu tego komiksu, oparty jest zarówno o Stary, jak i Nowy Testament. W komiksie znalazły się najważniejsze historie proroków, patriarchów oraz pierwszych ludzi. Biblia dla dzieci jest uproszczonym skrótem najważniejszych wydarzeń z Pisma Świętego.

Rysunki Picanyola nawiązują do klasycznego, raczej głównonurtowego komiksu europejskiego. Szata graficzna charakteryzuje się czystym konturem oraz jednolitymi wypełnieniami, co na myśl może przywodzić styl rysunkowy ligne claire, upowszechniony przez Herge'a. Picanyol świadomie rezygnuje z jakiegokolwiek światłocienia. Jego styl jest poprawny warsztatowo, nie ucieka do alternatywy, zachowuje naturalne proporcje oraz wszelkie zasady perspektywy.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Duet Matas/Picanyol opowiadają historie z Biblii w dość lekki i swobodny sposób. Matas rezygnuje z cytowania Pisma Świętego, sięgając po uproszczająca parafrazę, co ma na celu "uczytelnienie" przekazu - konieczne mając na uwadze dziecięcego odbiorcę tej pozycji. Jednak autor popełnia grzech nadmiernej skrótowości, która sprawia że główną cechą tego albumu okazuje się nie sensowne skondensowanie, ale zdawkowe opowiadanie historii.

Większość przypowieści jest mocno uproszczona i skrócona do minimum. Najczęściej zajmują one tylko dwie strony, co czyni je ledwie ciekawostkami pozbawionymi należytej głębi. Niewątpliwie taki wybór twórczy podyktowany został faktem, iż komiks miał być lekturą kierowaną przede wszystkim do najmłodszych, oraz tym, że są to przypowieści drugoplanowe. Najważniejsze historie, jak budowa arki przez Noego, grzech pierworodny czy cały Nowy Testament, a więc życie i działalność Jezusa, zostały potraktowane w sposób mniej zdawkowy.

Biblia dla dzieci jest świetnym wprowadzeniem dla najmłodszych do Pisma Świętego. Skrócone historie i przypowieści mogą sprowokować pewne oczywiste pytania, jak i wzbudzić zainteresowanie wśród najmłodszych. Ważne jest więc, aby nad lekturą czuwała osoba dorosła. Komiks ten może bowiem dodatkowo rozbudzić nienasyconą ciekawość dzieci. Jest świetnym impulsem do rozpoczęcia poznawania Biblii, przy czym warto pamiętać, że nie źródłem odpowiedzi.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
3.67
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Biblia dla dzieci
Scenariusz: Toni Matas
Rysunki: Picanyol
Wydawca: WAM
Data wydania: styczeń 2014
Tłumaczenie: Maciej Iwański
Liczba stron: 168
Format: 200x290 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
ISBN: 978-83-277-0035-3
Cena: 29.00 zł



Czytaj również

Ignacy Loyola
Wędrówki z Loyolą
- recenzja

Komentarze


Goratrix
   
Ocena:
+9

Słabe jest to fantasy.

17-08-2014 19:40
Exar
   
Ocena:
+2
"Jest świetnym impulsem do rozpoczęcia poznawania Biblii"

Oczywiście, w Biblii jest bardzo wiele pouczających historii, które każdy młody polak-katolik powinien znać:

znęcanie się nad zwierzętami:
"Kiedy zaś skończą się dni jej oczyszczenia po urodzeniu syna lub córki, przyniesie kapłanowi, przed wejście do Namiotu Spotkania, jednorocznego baranka na ofiarę całopalną i młodego gołębia lub synogarlicę na ofiarę przebłagalną."

handel ludźmi:
"Jeśli ktoś uwiódł dziewicę jeszcze nie zaręczoną i obcował z nią, uiści [rodzinie] opłatę [składaną przy zaślubinach] i weźmie ją za żonę. 16 Jeśliby się ojciec nie zgodził mu jej oddać, wówczas winien zapłacić tyle, ile wynosi opłata składana przy zaślubinach dziewic."

podstawy zdrowego żywienia:
Wszelkie latające czworonożne3 owady będą dla was obrzydliwością.
21 Ale będziecie jeść spośród czworonożnych latających owadów tylko te, których [tylne] kończyny wystają ponad nogami [przednimi], aby [mogły] skakać na nich po ziemi. 22 Następujące spośród nich możecie jeść: wszelkie gatunki szarańczy, wszelkie gatunki soleam, wszelkie gatunki chargol i wszelkie gatunki chagab4. 23 Wszystkie inne gatunki latających owadów czworonożnych będą dla was obrzydliwością.


To są tylko drobiazgi. Najgorsze jest to, że kościół katolicki zawłaszczył sobie nazwisko Jezusa i wykorzystuje wspaniałą historię wielkiego człowieka do swoich brudnych celów oszukiwania ludzi i wyłudzania pieniędzy.

Aha, i świeża historia: byłem na inscenizacji bitwy w 1920 w Ossowie. Inscenizacja super, naprawdę polecam. Ale co się potem stało - wyskoczył na mównicę jakiś typ, i zaczął gadać o Chazanie, jaki to wspaniały człowiek, o nienarodzonych dzieciach i ich wpływie na zbawienie i inne takie. Kolejny przykład zawłaszczania pięknej historii przez kościół katolicki. A w rzeczywistości 99,9% walczących i poległych to nie byli księża tylko piekarze, chłopi, ślusarze....
18-08-2014 09:06
pneu
   
Ocena:
+2

Jest w tej książeczce historia Abrahama i Izaaka? Pytam tak z ciekawości :) Idealna lektura jeśli chce się ztraumatyzować dziecko.

18-08-2014 09:23
Adeptus
   
Ocena:
+3

Jest w tej książeczce historia Abrahama i Izaaka? Pytam tak z ciekawości :) Idealna lektura jeśli chce się ztraumatyzować dziecko.

Jeśli jest - katolicy traumatyzują dzieci, oj rety, straszne.

Jeśli nie ma - katolicy traktują wybiórczo Biblię, ukrywają drastyczne i niewygodne fragmenty.

To są tylko drobiazgi. Najgorsze jest to, że kościół katolicki zawłaszczył sobie nazwisko Jezusa i wykorzystuje wspaniałą historię wielkiego człowieka do swoich brudnych celów oszukiwania ludzi i wyłudzania pieniędzy.

Na tej samej zasadzie, na jakiej muzułmanie zawłaszczają sobie Mahometa, a buddyści Buddę. I zabawne, że z jednej strony wyśmiewasz Biblię, a z drugiej bronisz "wspaniałej historii wielkiego człowieka" przed Kościołem.

Oczywiście, w Biblii jest bardzo wiele pouczających historii, które każdy młody polak-katolik powinien znać:

Akurat rzeczy, o których piszesz, katolik powinien znać, ale nie musi/nie powinien się do nich stosować, gdyż wchodzą one w zakres Prawa Mojżeszowego, które zgodnie z Biblią chrześcijan nie obowiązuje (utrzymano jedynie tymczasowo nakaz powstrzymywania się "od tego, co ofiarowano bożkom, i od krwi, i od tego, co uduszone [mięso nie wykrwawione], i od rozpusty", przy czym w praktyce nawet i to utrzymało się jedynie częściowo).

Wszelkie latające czworonożne3 owady będą dla was obrzydliwością.
21 Ale będziecie jeść spośród czworonożnych latających owadów tylko te, których [tylne] kończyny wystają ponad nogami [przednimi], aby [mogły] skakać na nich po ziemi. 22 Następujące spośród nich możecie jeść: wszelkie gatunki szarańczy, wszelkie gatunki soleam, wszelkie gatunki chargol i wszelkie gatunki chagab4. 23 Wszystkie inne gatunki latających owadów czworonożnych będą dla was obrzydliwością.

To akurat jest bardzo praktyczny nakaz. Żywienia się muchami, które roznoszą choroby itd nikomu nie polecam, ale szarańcza jest bardzo pożywna.

 

18-08-2014 11:55
Exar
   
Ocena:
0
Skomentuję tylko jeden punkt, jeśli pozwolisz:).

"I zabawne, że z jednej strony wyśmiewasz Biblię, a z drugiej bronisz "wspaniałej historii wielkiego człowieka" przed Kościołem."

Nie wyśmiewam Biblii, po prostu uważam, że jest przereklamowana i jest w niej wiele głupot (p. wyżej). Jest wiele ciekawych historii, wiele opisów starych tradycji ludów wędrownych, motywów filozoficznych, itp, ale z jeśli chciałbym żyć, tak jak każe Biblia, to musiałbym ukatrupić minimum 2-5% społeczeństwa (np. homoseksualistów).

Po drugie - bronię Jezusa przed kościołem, bo czytałem o nim wiele historii i uważam, że głosił wiele naprawdę uniwersalnych prawd i przede wszystkim - był dobrym człowiekiem. I uważam, że kościół katolicki ze swoją historią mordów, nienawiści, obłudy i pazerności nie ma moralnego prawa na powoływanie na nauki Jezusa.
18-08-2014 13:04
Tyldodymomen
   
Ocena:
+2

Gimboateusze kontra katohipsterzy odcinek 2754

18-08-2014 13:07
Headbanger
   
Ocena:
0

Flejm o religii na portalu fantastycznym! Splendid. Zwłaszcza w świetle ostatnich wydarzeń na blogach.

18-08-2014 13:37
Exar
   
Ocena:
0
@Headbanger
Zapodaj linka do tych blogów!
18-08-2014 13:47
Headbanger
   
Ocena:
0

poszukaj blogów użytkownika Scath i podobnych. Żarcie się na adminstralicję flejmy jakich mało, a teraz religia! YEAH!

18-08-2014 14:15
Adeptus
   
Ocena:
+1

Skomentuję tylko jeden punkt, jeśli pozwolisz:).

Pozwolisz, nie pozwolisz, zabronić nie mogę, ale... Szkoda, że pominąłeś akurat ten punkt, w którym odpowiadam także na kwestie, które podnosisz w tym poście.

Nie wyśmiewam Biblii, po prostu uważam, że jest przereklamowana i jest w niej wiele głupot (p. wyżej). Jest wiele ciekawych historii, wiele opisów starych tradycji ludów wędrownych, motywów filozoficznych, itp, ale z jeśli chciałbym żyć, tak jak każe Biblia, to musiałbym ukatrupić minimum 2-5% społeczeństwa (np. homoseksualistów).
 

Jeśli chciałbyś żyć jedynie wg przepisów Starego Testamentu, to owszem. Jeśli chciałbyś żyć wg całej Biblii, czyli Starego i Nowego Testamentu - to jak pisałem wyżej, w Nowym Testamencie uchylono stosowanie większości Prawa Mojżeszowego, włączając w to wszystkie przepisy o kamieniowaniu itd. Dla chrześcijanina Prawo Mojżeszowe nie jest żadnym wyznacznikiem "jak żyć" - jest raczej świadectwem tzw. "historii zbawienia", ukazującym pewien etap rozwoju wiary w Boga. Sam Jezus wielokrotnie odnosił się krytycznie do wielu aspektów Prawa Mojżeszowego, po Jego odejściu apostołowie formalnie stwierdzili, że nie obowiązuje ono chrześcijan (i można powiedzieć, że w ten sposób odcięto pępowinę z religią macierzystą i chrześcijaństwo z sekty w ramach judaizmu stało się oddzielną religią).

Po drugie - bronię Jezusa przed kościołem, bo czytałem o nim wiele historii i uważam, że głosił wiele naprawdę uniwersalnych prawd i przede wszystkim - był dobrym człowiekiem. I uważam, że kościół katolicki ze swoją historią mordów, nienawiści, obłudy i pazerności nie ma moralnego prawa na powoływanie na nauki Jezusa.

Jakich historii? Tych zawartych w Biblii, podawanych do wierzenia przez zły KK? Tych apokryficznych? Maleńkich fragmencików z dzieł autorów niechrześcijańskich, z których wynika tyle, że był sobie Chrystus/Chrestos i go ukrzyżowano? Czy tych zrodzonych w XX/XXI wieku z cyklu "Hej, właśnie odkryłem, że Jezus był buddystą/wegetarianinem/channelerem/komunistą/kochał gejów/dziwnym trafem był wyznawcą idei, które ja głoszę"?

I uważam, że kościół katolicki ze swoją historią mordów, nienawiści, obłudy i pazerności nie ma moralnego prawa na powoływanie na nauki Jezusa.

Sam Jezus mówił, że przyszedł do grzeszników, a nie do cnotliwych, mówił "nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają", ucztował z wyrzutkami, a do grona swoich uczniów zwerbował malwersanta, o którym wiedział, że go zdradzi, tchórza, o którym wiedział, że ten się go zaprze w chwili próby, byłych morderców ("Niewierny" Tomasz był wcześniej zelotą), prostytutkę, czy nawet poborcę podatkowego. Faryzeusze mówili, że ktoś, kto zadaje się z takimi ludźmi, nie może być prawdziwym Mesjaszem.

Poza tym - czy ludzkość ze swoją historią mordów, nienawiści, obłudy i pazerności nie ma moralnego prawa na dążenie do tego, aby stać się odrobinę lepsza? Skoro my, katolicy, jesteśmy tacy źli, to czemu chcesz nam odebrać Jezusa i nadzieję na poprawę?

 

18-08-2014 14:20
Headbanger
   
Ocena:
0

Dajesz adeptus. Kuj żelazo póki gorące!

18-08-2014 14:58
Nuriel
   
Ocena:
0

Slavoj Zizek napisał kiedyś, że przesłanie chrześcijaństwa jest zbyt cenne aby pozostawiać je w rękach katolickich fundamnetalistów i jest to coś z czym, moim zdaniem, trudno się nie zgodzić. Tyle ode mnie w temacie.

@Adeptus

kochał gejów

A nie kochał? 

18-08-2014 15:52
Adeptus
   
Ocena:
0

Slavoj Zizek napisał kiedyś, że przesłanie chrześcijaństwa jest zbyt cenne aby pozostawiać je w rękach katolickich fundamnetalistów i jest to coś z czym, moim zdaniem, trudno się nie zgodzić.Tyle ode mnie w temacie.

Czyli Zizek uważa, że powinno się kochać Boga i bliźniego? Do tej pory błędnie uznawałem go za ateistę.

A nie kochał? 

Oczywiście, że kochał, mój błąd. Wśród fałszywie przypisywanych Mu poglądów powinienem napisać, "głosił, że homoseksualizm jest w porządku" albo coś w tym rodzaju.

 

18-08-2014 16:02
Exar
   
Ocena:
0
:) Wesoła dyskusja, najlepsze są wstawki Headbangera i Tyldodymomena:)

@Adeptus: napisałeś, że Jezus umarł na krzyżu (sorki, że się odnoszę tylko do fragmentów Twojej wypowiedzi). Czytałeś może tę książkę:
http://www.penguinbooksindia.com/en/content/jesus-lived-india ?

Co o niej myślisz? Znam kilka osób, które były w Srinagarze i widziały grób Jezusa... co Ty na to?
18-08-2014 16:03
Headbanger
   
Ocena:
0

Exar wyskakuje z ripostą godną Dawkinsa! Walka trwa, jeszcze długo do końca wieczora!

18-08-2014 16:53
Nuriel
   
Ocena:
0

@Adeptus

Oczywiście, że kochał, mój błąd. Wśród fałszywie przypisywanych Mu poglądów powinienem napisać, "głosił, że homoseksualizm jest w porządku" albo coś w tym rodzaju.

Tutaj z kolei bliskie są mi słowa abp. Desmonda Tutu. 

Bóg który oddaje swe życie dla zbawienia ludzkości, zbawiający morderców, prostytutki i poborców podatkowych, ale potępiający Wojtka, bo ten chce się przespać z Piotrkiem, jest zwyczajnie niespójny. Równie dobrze mógłby potępiać brokuły i marcepan. 

Czyli Zizek uważa, że powinno się kochać Boga i bliźniego? Do tej pory błędnie uznawałem go za ateistę.

Chrześcijanie bardziej powinni skupić się na kochaniu bliżniego niż Boga - to z tym pierwszym w większości mają wyraźny problem. 

EoT.

18-08-2014 17:02
Reckles
   
Ocena:
0

i zaczęło się... co jeden to mądrzejszy...  

18-08-2014 17:40
Adeptus
   
Ocena:
+1

@ Exar

Co o niej myślisz? Znam kilka osób, które były w Srinagarze i widziały grób Jezusa... co Ty na to?

Miliony osób widziały grób Jezusa w Jerozolimie, więc chyba rozumiesz, że to kiepski argument? ;)

A co myślę o tej książce? Nie rozumiem ludzi, którzy odrzucają przekaz biblijny, bo to głupoty ocenzurowane przez zły KK (i oczywiście cesarza Konstantyna!), a jednocześnie uznają za godne uwagi źródła wiedzy o Jezusie "źródła" tego typu. Wiara w tego typu książki po prostu wynika z tego, że niektórzy ludzie bardzo chcieliby, żeby Jezus był taki, jak oni by chcieli. Prawdę mówiąc, ja, jako katolik, prędzej bym uwierzył, że Jezusa w ogóle nie było, niż że pobierał nauki w Indiach i generalnie to chciał nauczać buddyzmu, tylko głupi żydzi to wyonaczyli.

napisałeś, że Jezus umarł na krzyżu (sorki, że się odnoszę tylko do fragmentów Twojej wypowiedzi).

No właśnie problem w tym, że odnosisz się do najmniej istotnych fragmentów mojej wypowiedzi.

@ Nuriel

Bóg który oddaje swe życie dla zbawienia ludzkości, zbawiający morderców, prostytutki i poborców podatkowych, ale potępiający Wojtka, bo ten chce się przespać z Piotrkiem, jest zwyczajnie niespójny. Równie dobrze mógłby potępiać brokuły i marcepan. 

Nie, Bóg jest jak najbardziej konsekwentny. Zbawia BYŁYCH morderców, BYŁE prostytutki, a nawet BYŁYCH poborców podatkowych, a także BYŁYCH praktykujących homoseksualizm i inne czyny rozwiązłe. Jeśli ktoś przyjdzie do spowiedzi i powie "Mordowałem, gwałciłem i torturowałem, skrzywdziłem tysiące ludzi, ale tego żałuję i chcę przestać" - dostanie rozgrzeszenie. Jeśli ktoś powie "Nie byłem w zeszłą niedzielę w kościele i nie zamierzam iść w następną i generalnie uważam, że to żaden grzech" - nie dostanie. Każdy z nas grzeszy i Bóg wybaczy każdy grzech... ale tylko wtedy, jeśli my sami wyrazimy chęć uzyskania przebaczenia. Jeśli ktoś uważa prawo Boże za złe, to Bóg, szanując jego wolną wolę, nie zbawi go, nie zmusi do tego, żeby całą wieczność spędził ze złym prawodawcą.

Chrześcijanie bardziej powinni skupić się na kochaniu bliżniego niż Boga - to z tym pierwszym w większości mają wyraźny problem. 

Wybacz, ale trochę odwracasz kota ogonem, bo w ogóle nie tego dotyczyło pytanie - nie tego, co robią, albo nie robią chrześcijanie, tylko "chrześcijańskiego przesłania". Immanentną częścią chrześcijańskiego przesłania jest miłość do Boga (i to z niej w znacznej mierze wynika miłość do bliźniego), więc Zizek, chwaląc "chrześcijańskie przesłanie" jednocześnie popiera teizm. Albo to, co wychwala nie jest "chrześcijańskim przesłaniem". Trzeciego, logicznego wyjścia, zwyczajnie nie ma. Ewentualnie, Zizek powinien powiedzieć "choć odrzucam samą istotę i podstawę chrześcijańskiego przesłania, są w nim pewne elementy na tyle cenne, że nie powinno się ich pozostawiać w rękach katolickich fundamentalistów".

Już nie mówiąc o tym, że stwierdzenie, że jakiś chrześcijanin powinien się skupić "bardziej" na kochaniu bliźniego, niż kochaniu Boga, jest zaprzeczeniem samej istoty chrześcijaństwa, zgodnie z którym nie można prawdziwie kochać Boga, nie kochając w pełni bliźniego i odwrotnie (bo skoro bliźni jest dzieckiem Boga, a Bóg najbardziej pragnie dobra bliźniego, to kochanie bliźniego jest nieubłaganą konsekwencją kochania Boga. Skoro Bóg jest bytem, który jest w stanie dać bliźniemu najwyższe dobro, to miłość bliźniego oznacza jednoczesną miłość Boga). Ideą chrześcijaństwa nie jest "dziel miłość między Boga, a bliźniego" tylko "im bardziej kochasz Boga, tym bardziej kochasz bliźniego". Jeśli dla kogoś miłość do Boga jest sprzeczną z miłością do bliźniego, to ten ktoś nie jest "chrześcijaninem, który ma problem", tylko w ogóle nie jest chrześcijaninem.

Wygląda na to, że ani ty, ani Zizek, nie macie pojęcia, na czym polega chrześcijaństwo - co nie jest obelgą, bo większość chrześcijan też nie ma.

@ Headbanger

Exar wyskakuje z ripostą godną Dawkinsa!

Nie obrażaj użytkownika, Headbangerze.

@ Reckles

i zaczęło się... co jeden to mądrzejszy...  

Jeśli temat cię nie obchodzi, to nie musisz bulwersować się tym, że innych obchodzi, zwłaszcza, że do udziału cię nikt nie zmusza ;)

 

18-08-2014 17:44
Nuriel
   
Ocena:
0

@Adeptus

 nie kochając w pełni bliźniego i odwrotnie (bo skoro bliźni jest dzieckiem Boga, a Bóg najbardziej pragnie dobra bliźniego, to kochanie bliźniego jest nieubłaganą konsekwencją kochania Boga. Skoro Bóg jest bytem, który jest w stanie dać bliźniemu najwyższe dobro, to miłość bliźniego oznacza jednoczesną miłość Boga

Z punktu widzenia teologii katolickiej - masz zupełną, całkowitą słuszność. Ale nie o to chodzi. 

"Miłość bliźniego" (szacunek do drugiego człowieka jako osoby - niezależnie od tego czy jest on biały, czarny, niepełnosprawny, muzułmaninem, buddystą, gejem, prostytutką itd.) ma wartość moralną i jest godna pochwały niezależnie od tego czy Bóg istnieje czy nie. 

Większość religii uznaje istnienie Boga / bogów / sacrum i nakazuje oddawanie jemu / im czci.

Tylko chrześcijaństwo nakazuje szacunek nawet wobec własnych nieprzyjaciół. 

Na tym polega wyróżnik nauki moralnej chrześcijaństwa. Rozumiem, że katolik nie może tego oddzielić od siebie, ale patrząc obiektywnie - nie na wierze w jedynego Boga polega wartość i unikalność chrześcijaństwa. 

Ba, katolik może uznawać, że postawa "chrześcijańska" niepołaczona z wiarą w Boga (lub np. połaczona z wiarą w Allaha) w gruncie rzeczy jest oddawaniem czci Bogu (jak to ładnie sportretował C.S. Lewis w "Ostatniej bitwie") ale nie o to chodzi. 

Nie, Bóg jest jak najbardziej konsekwentny

Pozostanę przy opinii abp. Desmonda Tutu, że homofobiczny Bóg nie jest godny czci. Bóg gotowy ponieść śmierć w męczarniach dla uratowania człowieka, jednocześnie zabraniający mu kontaktów seksualnych z dorosłą, świadomą osobą tej samej płci, lub w ogóle kontaktów seksualnych bez formalnego zalegalizowania związku (ba! mało tego, skazujący go za to na wieczne potępienie!) - które to czyny nikogo nie krzywdzą, nikomu nie przynoszą cierpienia - jest zwyczajnie niepoważny. 

Na marginesie - nie wszystkie wyznania chrześcijańskie i nie wszyscy teologowie, myśliciele uznają za grzech homoseksualizm i kontakty seksualne przedmałżeńskie.

Po sprostowaniu - EoT.

18-08-2014 18:07
Reckles
   
Ocena:
0

@Adeptus obchodzi jak najbardziej tylko głupio słuchać mądrości na tematy, które zapewne wyjaśnią się dopiero po naszej śmierci. Albo się wierzy albo nie. 
Dużo ludzi myli Chrześcijaństwo z Katolicyzmem a jedno od drugiego się znacznie różni. Rozumiem hejt na Kościół Katolicki bo to formacja, która od początku nie miała nic wspólnego z wiarą. Ale bez sensu kiedy ktoś chcąc dopiec katolom, wyśmiewa Biblię.
Bo ja np. NIE MAM NIC DO ATEISTÓW, ba co więcej większość moich znajomych z tego forum jest ateistami. 
I chciałbym żeby ATEIŚCI PRZY SWOIM HEJCIE NA KOŚCIÓŁ KATOLICKI nie zapominali, że Biblia (Stary Testament) to nie oznaka KK ale i innych chrześcijan, żydów, islamistów.
Dziękuję za uwagę :D

Aha i tu jest wytłumaczone czym różni się Katolik od Chrześcijan i wiele więcej

18-08-2014 19:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.